REKLAMA
- Zamiast w weekend sobie odpocząć, siedziałam z mężem i kleiłam jakieś drewniane domki i choinki. Tu coś mi się nie udało, tu musiałam poprawiać, zmienić. Mistrzynią takich robótek to ja nie jestem, no ale jakby nie patrzeć, nie miałam wyjścia - opowiadała kobieta. Jak się okazało, podobnych historii jest znacznie więcej.
Zobacz wideo
Rutkowski o tym, jak Junior radzi sobie w szkole. Jest mocny w tym przedmiocie
Co roku to samoPo publikacji tekstu odezwały się do nas czytelniczki, które mierzą się z bardzo podobnymi dylematami. Jedna z nich, mama uczennicy czwartej klasy, nie kryła frustracji. - Moja córka chodzi już do czwartej klasy podstawówki i co roku jest to samo. Te kiermaszyki sobie organizują, tylko nie wiedzieć po co. Nauczyciele proszą, by rodzice się zaangażowali. Coś zrobili, upiekli - opowiada kobieta. W tym roku przypadło jej przygotowanie ciasta. I to nie byle jakiego. - Oczywiście padła prośba, by ciasto było świątecznie udekorowane. To nakupiłam tych składników, ozdób, lukrów i innych cudów na kiju. Upiekłam dwie blachy, bo zaraz będzie, iż jedna to za mało - relacjonuje.Jak się zastanawiam, czy ktoś mi zwróci pieniądze za te składniki? Bo na serki mascarpone, kajmak, mrożone truskawki to nie mało poszło. Oczywiście wiem, iż ani grosza nie zobaczę. Pytam tylko, bo może ktoś to przeczyta i zrozumie, iż te kiermasze to niepotrzebne (i kosztowne) zawracanie głowy- dodaje.
Koraliki wielkości ziarnka makuSwoimi przemyśleniami podzieliła się z nami również pani Sandra. W jej przypadku wyglądało to jeszcze inaczej. - W ubiegłym roku udało mi się jakoś wymigać, ale teraz to już grupę na Facebooku założyli i prosili, by rodzice zgłaszali się do danych rzeczy - wyznaje kobieta. Po czym dodaje: Co mi przypadło? No nie uwierzycie, hit sezonu. Muszę przygotować 20 bransoletek z tych pierońsko drobnych koralików. Sama tego robić nie będę, bo ja swój wzrok szanuję. Męża i córkę zaangażowałam. Siedzieliśmy i nawlekaliśmy te koraliczki pół wieczoru - zaznacza i podkreśla, iż w przyszłym roku to już do żadnego projektu się nie zgłosi. A Ty? Co sądzisz o szkolnych kiermaszach? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość.


















