Nauczycielka: "Rodzice nie wierzą nam, tylko dzieciom". Screen z Messengera dowodem

mamadu.pl 1 dzień temu
"W dzisiejszych czasach coraz trudniej jest zdobyć zaufanie rodziców. Niestety, coraz częściej dochodzi do sytuacji, w których to dzieci mają większą wiarygodność niż my, dorośli" – napisała do nas nauczycielka, Edyta.


Zaufanie, które powoli zanika


"Jeszcze kilka lat temu wierzyłam, iż kooperacja między nauczycielami a rodzicami opiera się na wzajemnym szacunku i dialogu. Dziś coraz częściej mam wrażenie, iż to zaufanie się rozpada. Rodzice niemal bezkrytycznie wierzą swoim dzieciom, a nauczyciel – choćby jeżeli chce wyjaśnić jakąś sytuację – automatycznie bywa odsuwany na bok. To bardzo boli i utrudnia moją pracę.

Coraz częściej słyszę, iż 'skoro dziecko tak mówi, to tak jest'. Rodzice nie chcą już rozmawiać z nauczycielem, nie starają się poznać opinii drugiej strony, bo dla nich słowo dziecka jest święte. To rodzi wiele problemów, bo przecież dzieci, tak jak dorośli, mogą się pomylić, mieć gorszy dzień czy zwyczajnie przesadzić.

Moc jednego screena


W dobie komunikatorów, jak Messenger, wystarczy jeden wyjęty z kontekstu fragment rozmowy, by zbudować całą historię i wydać wyrok. Kilka słów na ekranie telefonu często staje się dla rodziców niepodważalnym dowodem przeciw nauczycielowi. Ostatnio

sama doświadczyłam sytuacji, gdy na podstawie takiego screena rodzice zaatakowali mnie bez próby wysłuchania mojej wersji.

To, iż nie mogę wytłumaczyć swojej strony, jest niezwykle frustrujące. Czuję się jak ktoś, kto jest skazany, zanim zacznie się proces. Praca z dziećmi to nie tylko nauczanie, ale też

wychowanie i wsparcie – potrzebuję, by rodzice mnie w tym wspierali, a nie stawiali w roli wroga.

Skąd ten kryzys zaufania?


Zastanawiam się, dlaczego tak się dzieje. Czy to wynik coraz większej nieufności do instytucji szkoły? A może dzieci, otoczone informacjami i nowoczesnymi technologiami, potrafią manipulować sytuacjami? Na pewno duże znaczenie ma też naturalna chęć rodziców, by chronić swoje dzieci za wszelką cenę.

Chciałabym, by znów wróciła partnerska relacja między nauczycielami a rodzicami. Gdzie można spokojnie porozmawiać, wysłuchać się nawzajem i wspólnie szukać rozwiązania. Bez takiego zaufania nasza szkoła stanie się miejscem nieustannych

konfliktów, a prawda przestanie mieć znaczenie. Tymczasem wszyscy przecież chcemy jednego – dobra naszych dzieci".

(Imiona bohaterów zostały zmienione).

Idź do oryginalnego materiału