Nauczycielka tłumaczy rodzicom, iż zamiast pomagać, szkodzą. To zdjęcie to dowód

mamadu.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Ręka przedszkolaka znacznie różni się od ręki ucznia. screen Facebook @BliskoUczniowJustynaMazurek, littleowlchildcare.co.uk


Ponieważ moje dziecko już rozpoczęło kilka lat temu szkolną edukację, cześć osób dopytuje mnie, jak przygotowywałam je na pierwszą klasę. Zawsze uparcie powtarzam, iż dałam córce dużą przestrzeń do zabawy. Widzę zdziwienie: a nauka czytania, pisania, dodawania? Nie miała braków już na samym starcie? Czyżbym coś zaniedbała? To zdjęcie to dowód, iż tak nie jest.


Jako rodzice chcemy zawsze jak najlepiej dla naszych pociech. Martwimy się choćby szkolną edukacją. Ale czy to wystarczający powód, by posadzić przedszkolaka przed kartką papieru i kazać mu codziennie ćwiczyć szlaczki i literki? Otóż na każdą aktywność jest odpowiedni czas i warto to zrozumieć!

Słowa, które mnie zadziwiły


Moja starsza córka miała zaledwie 2,5 roku, gdy zaczęła chodzić na zajęcia do klubiku. Było to przygotowanie do przedszkola, trochę zajęć ruchowych i plastycznych, oswojenie się z pracą w grupie i z obcą panią. Pani Asia, prowadząca te zajęcia, uświadomiła mi wtedy, iż ładne pisanie zaczyna się w barku, a nie w dłoni.

Byłam w szoku, ale gwałtownie zrozumiałam, iż zabawa oraz codzienne czynności są ważnym i potrzebnym treningiem, zanim dziecko złapie za długopis. Nauka pisania powinna się rozpocząć, dopiero gdy przyjdzie na to pora. A kiedy jest na to czas?

Mgr Justyna Mazurek jest nauczycielką wczesnoszkolną z wieloletnim stażem, prowadzi na Facebooku profil: Blisko Uczniów – edukacja wczesnoszkolna. W sieci pojawił się jej obszerny wpis, który wzbudził ogrom emocji. Przede wszystkim naocznie ma nam pokazać, dlaczego tak ważne jest, by nie spieszyć się z tym treningiem.

Nie tylko nie musi, ale i nie powinno


Trenowanie szlaczków i literek stanowi świetny wstęp do nauki pisania, dlatego warto jak najwcześniej zacząć trening – wiele osób tak myśli, ale autorka wpisu zachęca rodziców, dziadków, ale i nauczycieli do refleksji.

Naukę zbyt szybkiego pisania porównuje do nauki chodzenia 5-miesięcznego dziecka. W tym przypadku czekamy cierpliwie, bo nie chcemy zaszkodzić maluszkowi. Wspieramy, nie przyśpieszamy nauki, ale także jej nie hamujemy, więc dlaczego w przypadku pisania jest inaczej? By uświadomić różnice między przedszkolakiem a dzieckiem w wieku szkolnym, udostępniła fotografię rentgenowską dwóch dłoni.

Nie fundujmy przedszkolakom szkoły!


"Jeśli my tego nie zastopujemy – świadomi nauczyciele i świadomi rodzice to ten wyścig przez cały czas będzie trwał. Czasami cisną nauczyciele, a czasami rodzice. Wydawnictwa prześcigają się w ćwiczeniach do pisania dla przedszkolaków. I karuzela trwa…

Zadbaj o to, aby przedszkolak:


czuł i znał swoje ciało,

ruszał się jak najwięcej w zabawie,

był silny, jego ciało stabilne, a mięśnie brzucha wytrenowane"



– przypomina Justyna Mazurek.

"Zadbaj o to, by dziecko wykonywało jak najwięcej czynności samoobsługowych, ubierało się, skakało po placach zabaw, wisiało na linach, chodziło po drzewach, siłowało się, turlało, kołysało, przeciągało, przenosiło, balansowało na piłce, bawiło lub pływało w wodzie, jeździło na rowerze, hulajnodze, rolkach, grało w gumę. To jest najlepsze pole do poznawania swojego ciała i wzmacniania go, a także uczenia się orientacji w schemacie własnego ciała (weź to lewą ręką, skocz na prawej nodze) oraz orientacji w przestrzeni (idź w lewą stronę).

Bawcie się różnymi masami sensorycznymi, malujcie różnymi substancjami (kisiel, cukier, budyń, mąka, pasta do zębów), plasteliną, modeliną, wyrabiajcie wspólnie ciasto, stemplujcie, kopcie w piasku, klejcie, wycinajcie, nawlekajcie koraliki, układajcie puzzle, malujcie farbami, przebierajcie się w różne ubrania. Wspierajcie Dzieci manualnie nie tylko w obrębie kartki. Włącz w to nie tylko dłonie i palce, ale przede wszystkim przedramiona" – podpowiada nauczycielka.

Na naukę przyjdzie czas


Autorka wpisu zaznacza, iż przedszkolaki mogą poznawać kształt litery w trakcie zabawy, rozpoznawać jak wygląda, kreślić na dużym formacie palcem, najlepiej na stojąco, ale na pewno nie w zeszycie, mieszcząc się w linijkach. Dziecko chce się tak bawić? Pozwól, ale nigdy nie zmuszaj i nie oczekuj efektów.

Świetny chwyt pisarski, okrągłe literki wcale nie zależą od godzin spędzonych nad zeszytem do kaligrafii i to w wieku przedszkolnym. "Dziecko musi mieć przede wszystkim stabilny tułów, sprawną obręcz barkową, nadgarstki, dłonie" – czytamy: "Nie zaczynamy od rysowania szlaczków w zeszycie z nakładką, staramy się:

wzmocnić mięśnie posturalne, napięcie mięśni ramion, przedramienia, nadgarstka, a dopiero na koniec samych palców,

trenować umiejętności motoryczne i manualne".


Wpis ten uświadamia, jak bardzo ważna jest rola zabawy. To także istotny i potrzebny trening jeszcze przed rozpoczęciem nauki pisania. "Nie przyspieszajmy rozwoju dziecka, podążajmy za dzieckiem" – apeluje Mazurek. Co roku nawołują do tego także pediatrzy, ortopedzi i inni specjaliści. Warto ich posłuchać.

Idź do oryginalnego materiału