Nauczycielka w przedszkolu: Rodzice zachowują się, jakby żadne zasady ich nie obowiązywały

gazeta.pl 9 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Sebastian Rzepiel / Agencja Wyborcza.pl


Najczęściej tłumaczą się tym, iż nie mogą wziąć kolejnego wolnego w pracy, a nie mają z kim zostawić dziecka. Podają leki, żeby zamaskować objawy infekcji i odprowadzają malucha do żłobka lub przedszkola. "Zachowują się jakby żadne zasady ich nie obowiązywały" - skarży się nauczycielka z warszawskiego przedszkola.
Jesienne infekcje wśród maluchów szaleją w najlepsze. A ich rodzice kombinują jak mogą, żeby objawy choroby ukryć przed pracownikami przedszkola lub żłobka. W efekcie dzieci zarażają się nawzajem, na L4 lądują także pracownicy placówek. Skarżą się na egoistyczne i nieodpowiedzialne zachowanie rodziców.

REKLAMA







Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"



Nauczycielka z przedszkola skarży się na rodziców
- Prosimy, tłumaczymy, dyrekcja wysyła do rodziców wiadomości i nic. Teraz codziennie trafia się przynajmniej jeden taki rodzic, któremu się wydaje, iż nikt nie zauważy, iż przyprowadził do placówki chore dziecko - mówi w rozmowie z redakcją eDziecko.pl Natalia (nazwisko do wiadomości redakcji) nauczycielka przedszkolna z jednej z prywatnych placówek na warszawskim Ursynowie. Nasza rozmówczyni skarży się, iż od początku października już dwa razy była chora i kończyło się antybiotykiem. - Wkurza mnie ich bezmyślność i egoizm. Nie chcą brać wolnego w pracy, żeby zostać z chorym maluchem i w efekcie ja ląduję na zwolnieniu. A nierzadko zarażam też swoje dzieci - dodaje.


Plaga gorączkujących dzieci
Natalia wyznała, iż w ostatnich tygodniach w jej placówce jest plaga gorączkujących dzieci. - Rodzice przed wyjściem do przedszkola gorączkującym malcom dają syropy na zbicie temperatury, które stawiają je na nogi. Po kilku godzinach objawy choroby wracają. W efekcie wybija godzina 12/13 i pyk - nagle kilkoro maluchów ma gorączkę. Lek przestał działać - dodaje. Ma żal do rodziców, którzy tak postępują, są wobec niej nieuczciwi. - Traktujmy się poważnie i szanujmy się wzajemnie. Rodzice oczekują ode mnie odpowiedzialności, zaangażowania, profesjonalizmu i jeszcze wielu innych rzeczy, a sami zachowują się jakby żadne zasady ich nie obowiązywały - dodaje.


Rodzicu, w tych przypadkach zostaw dziecko w domu
Gdy u malucha pojawiają się objawy zwiastujące chorobę, należy zostawić je w domu. Nie tylko dlatego, iż potencjalnie zarazie inne dzieci i pracowników placówki. Maluszek, któremu coś dolega, znacznie lepiej będzie się czuł w domu pod troskliwą opieką mamy lub taty, niż w placówce. jeżeli u twojego malucha stwierdzisz któryś z tych objawów, lepiej zostać z nim w domu: gorączka, ból głowy, biegunka, wymioty, ból brzucha, wysypka, ból ucha.Co sądzisz o rodzicach, którzy przyprowadzają do żłobka lub przedszkola chore dzieci? Daj znać w komentarzu
Idź do oryginalnego materiału