Jesteśmy już po feriach, myślałam, iż odpocznę, ale nic z tego. Czytałam wiadomość od koleżanki po fachu o roszczeniowości rodziców (artykuł: Nauczycielka: "Rodzice dzieci z mojej klasy żądają niemożliwego. To już jakaś paranoja" – przyp. red.) i się z tymi słowami bardzo zgadzam, bo zamiast się relaksować, odbierałam wiadomości od rodziców. Było ich kilka, ale jeszcze 10 czy 20 lat temu nikomu by nie przyszło do głowy pisać wiadomości do nauczyciela w ferie. Teraz jest Librus, no to rodzice sobie pozwalają.
Rodzice piszą do nauczycieli choćby w wolne
Niektórzy najwyraźniej uznali, iż nauczyciel powinien być dostępny choćby w czasie wolnym, a moje skrzynki mailowe i telefon wciąż otrzymywały nowe prośby i żądania.
Dostałam w te ferie kilka wiadomości, najbardziej zdumiewający był jednak mail od mamy, która napisała z pretensją, iż jej syn zgubił zeszyt i domagała się natychmiastowego przesłania wszystkich notatek z ostatnich lekcji, żebym "nie robiła problemu, skoro i tak mam wolne". Inna mama zapytała, czy mogłabym zarezerwować jej dziecku miejsce na konkursie recytatorskim, który zaplanowaliśmy na marzec, a trzeci mail był od taty, który pytał, dlaczego jego syn dostał 3 z pracy klasowej na temat lektury i jak może to poprawić.
Nie ukrywam, iż te wiadomoci mnie poruszyły. Po pierwsze, wynika z nich, iż mój czas wolny nie należy do mnie. Po drugie, poczułam taką roszczeniowość rodziców, szczególnie tej pierwszej mamy. Nie odpisałam jej i wiem, iż wysłała kolejną wiadomość, ale jej nie odczytałam w czasie ferii, dopiero po powrocie. Możecie się domyślić, iż nie była zadowolona...
Nauczyciele też mają prawo do odpoczynku
Mam wrażenie, iż wielu rodziców traktuje nauczyciela jak usługodawcę na pełen etat – dostępnego na każde zawołanie i w każdej sytuacji. Przykro mi to mówić, ale to podejście odbiera euforia z pracy. Kocham uczyć i wkładam w to całe serce, ale nie mogę być dyspozycyjna przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Ferie są dla wszystkich – uczniów, nauczycieli i rodziców. Może warto o tym przypomnieć? Możecie zamieścić anonimowo mój list, może więcej nauczycieli się odezwie i do rodziców coś w końcu dotrze. Magda