Zgodnie z artykułem 42. Karty Nauczyciela, pedagodzy powinni pracować nie więcej niż 40 godzin tygodniowo, co daje w sumie ośmiogodzinny dzień pracy. I nikt nie kwestionowałby tych zapisów, gdyby nie fakt, iż wielu nauczycieli de facto pracuje o wiele dłużej. Wszystko przez to, iż dyrektorzy szkół planując zajęcia, dają im okienka między poszczególnymi lekcjami, co znacznie wydłuża czas spędzony w placówce. To bardzo nie podoba się pedagogom, którzy określają to choćby mobbingiem i żądają od MEN ustalenia ośmiogodzinnego dnia pracy.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Józefaciuk: Nauczyciele nie tylko chcą pieniędzy, oni chcą godnych warunków pracy
Ośmiogodzinny dzień pracy? Tak, ale tylko dla niektórych nauczycieli
Niedawno do Sejmu RP trafiła petycja anonimowego autora, który zwrócił się do resortu edukacji w sprawie braku dobowej normy pracy nauczycieli. Ściślej rzecz biorąc, chce, aby MEN jasno ustalił zasady i wprowadził jedno z dwóch rozwiązań:
wyraźne określenie ośmiogodzinnego dnia pracy pedagogów - z wyjątkami takimi jak rady, wycieczki czy specjalne imprezy,
kontrolowanie planów zajęć przez kuratoria - i co za tym idzie, wychwytywanie przypadków nagminnego przydzielania tzw. okienek i niekorzystnych godzin pracy za każdym razem tym samym nauczycielom.
Autor petycji dodaje również, iż niesprawiedliwe przydzielanie godzin pracy przez dyrektorów jest metodą mobbingu wobec mniej lubianych pedagogów. A to już nie powinno mieć miejsca. Jednak zdarza się i to nader często.
Nauczyciele pracują więcej niż osiem godzin na dobę. Tyle iż nie wszyscy
Autor petycji przekazanej do Sejmu RP jasno mówi, iż z łatwością może podać dane szkoły, w której notorycznie ci sami nauczyciele mają owe okienka i niewygodne godziny pracy, podczas gdy inne nie mają takiego problemu.
Jestem w stanie wskazać szkołę w Polsce, gdzie w roku szkolnym 2023/2024 pracę jednej z nauczycielek rozplanowano na 9 godzin dziennie przez trzy dni w tygodniu. W tej samej szkole w roku 2024/2025 przydzielono jednemu z nauczycieli taki rozkład zajęć, który zmusza go do pozostawania w placówce przez 9 godzin na dobę 2 razy w tygodniu, przy czym w obu przypadkach rozkład zajęć w innych dniach nie był szczególnie korzystny
- tłumaczy anonimowy petytor.
Dodał też, iż wspomnianych okienek nauczyciel nie może wykorzystać na odpoczynek, bo wówczas pozostaje do dyspozycji dyrekcji szkoły. Co za tym idzie, nader często zdarza się, iż w tym czasie są pedagogowi przydzielane inne zadania. Nie może on więc wtedy odpocząć czy zająć się czymkolwiek innym, np. sprawdzaniem prac uczniów. Dlatego autor petycji, chce, aby "istniały przepisy pozwalające ukarać dyrektora w takich przypadkach i tym samym przywołać go do porządku".
