To już kolejne w ostatnim czasie zadanie z matematyki, z którym nie radzą sobie choćby dorośli. Pewien tata poprosił na forum Reddit o pomoc w rozwiązaniu pracy domowej jego córki.
Na tym zadaniu z matematyki polegli choćby dorośli
Jak wyjaśnił, dziewczynka chodzi do 3 klasy i z pierwszą częścią zadania – arytmetyką – nie ma najmniejszego problemu. To druga część polecenia – prośba, by zakreślić wynik niepasujący do pozostałych – stanowi problem. Nie tylko dla dziewczynki.
"Córka potrafi sumować jak mistrzyni, ale nie wie, która z tych odpowiedzi nie pasuje. Ani ja, ani moja żona nie jesteśmy w stanie jej pomóc, chociaż jestem fizykiem, żona lekarką. Pomocy?" – napisał mężczyzna na Reddicie.
Użytkownicy Reddita ruszyli z pomocą, by dojść do wniosku, iż tego ćwiczenia po prostu nie da się rozwiązać. Albo inaczej: teoretycznie poprawnych odpowiedzi jest tak dużo, iż nie można jednoznacznie stwierdzić, która z nich wpisze się w klucz i o co adekwatnie chodziło autorowi zadania.
Poprawną odpowiedzią może być 417, bo spośród czterech rozwiązań to jedyne, w którym drugą cyfrą w wyniku nie jest 3. Równie dobrze w poleceniu może chodzić o zakreślenie wyniku 536 – ten jako jedyny nie jest podzielny przez 3. A może 231? To jedyny wynik, w którym znajdują się trzy sąsiadujące ze sobą cyfry.
Czego uczą takie zadania?
Wśród internautów pojawiły się głosy, iż być może nie ma tu jednej prawidłowej odpowiedzi celowo – w końcu matematyka to również nauka logicznego myślenia i argumentacji. jeżeli dziewczynka wybierze jedną odpowiedź i będzie umiała ją uargumentować, zadanie powinno zostać zaliczone.
Jeśli dzieciaki rzeczywiście mają dowolność przy zakreśleniu niepasującego wyniku, świetnie! Problemem pozostaje jednak inna kwestia: nauczone, iż wymaga się od nich schematycznego myślenia i dostosowania do klucza, mogą zwątpić w swoje umiejętności i poczuć się... po prostu głupie.