Czy można czerpać korzyści z tego, z jakiej rodziny pochodzimy? Czy to, kto jest naszą matką i gdzie pracuje nasz ojciec, ma znaczenie w pracy i wpływa na wynagrodzenie? Te pytania wydają się trochę absurdalne, jednak w przypadku dzieci celebrytów i sławnych aktorów są ważne. Bo czy tak samo wyglądałoby ich życie, gdyby nie fakt urodzenia się w słynnej rodzinie? I czy faktycznie mają łatwiej, bo wiele drzwi stoi przed nimi otworem?
REKLAMA
Zobacz wideo Sławomir i Kajra o pasjach syna. Wiemy, kiedy go pokażą
Nepodziecko i ich życie
"Nepo babies", czyli gwiazdy zrodzone z nepotyzmu. O tym rosnącym w sile trendzie mówi się coraz głośniej, bo widzowie coraz częściej zaczynają piętnować to, iż dana osoba do branży "weszła na plecach rodziców". Od urodzenia obracali się wśród blasków fleszy, długie godziny spędzali na planach filmowych, pod opieką niań, kiedy ich rodzice ciężko pracowali. Znają ten zawód od podszewki i w zasadzie nic poza tym. I tu właśnie pojawia się owa dyskusja. Bo są jednak i ci, którzy co prawda weszli do świata mediów dzięki znanym rodzicom, ale mają wielki talent, ponadprzeciętną osobowość i wielką charyzmę. To, iż noszą słynne nazwisko nic nie znaczy. Jednak są i ci, którym Matka Natura nie dała zbyt dużych umiejętności. Są "bylejacy" i zamiast dawać dobry przykład, są raczej jego przeciwieństwem.
Z tych powodów pojęcie "nepotism baby" (neopodziecko) wciąż budzi sporo zastrzeżeń. Bo walka z systemem, gdzie na znaczeniu są jedynie koneksje rodzinne to jedno. Po drugiej stronie medalu mamy przecież te dzieci, które przyszły na świat w tymże systemie. Bo prawdą jest również to, iż dla wielu młodych dzieci nepotyzmu, sławni rodzice to przekleństwo. Dlaczego?
To właśnie oni muszą pracować dwa razy ciężej, by udowodnić, iż faktycznie wiedzą, jak zachować się przed kamerą. By nikt im później nie wytknął, iż istotną rolę, za którą zdobyli jedną z prestiżowych nagród - dostali przy pomocy znanego ojca i wsparciu słynnej matki. To też trochę obłudne z naszej strony, bo jak dowodzą niektóre badania, "ludzie nienawidzą patrzeć, jak mu się udaje" - czytamy w felietonie zamieszczonym na portalu vox.com. "Gdy dziecko nepotyzmu zawodzi, przywileje i faworyzowanie są jednymi z pierwszych rzeczy, na które ludzie zwracają uwagę. Dzieci nepotyzmu nie wybrały takiego losu, ale nigdy nie powinny latać zbyt blisko słońca" - czytamy dalej.