Nie będziesz musiała zgadywać. Jestem kochanką twojego męża! Przez te wszystkie lata się spotykaliśmy. Tak! Nie wytrzeszczaj oczu i nie mdlej
Alicja przygotowywała kolację, jej mąż Krzysztof miał wrócić za godzinę. Dziesięcioletnia córka Weronika była na zajęciach tanecznych.
Wróciła pół godziny później, rzuciła torbę i usiadła przy stole, czekając na posiłek. Zawsze opowiadała wcale o koleżankach, sukcesach, nauczycielce Alicja się uśmiechnęła. Córkę zawsze było przyjemnie słuchać.
Zadzwonił dzwonek. Dla męża było za wcześnie, a klucze miał przy sobie. Więc pewnie Weronika znowu zapomniała. Alicja otworzyła drzwi, ale zamiast córki stała tam młoda kobieta.
Nie będę owijać w bawe. Jestem kochanką twojego męża. Spotykamy się od lat. Tak! Nie rób wielkich oczu i nie mdlej.
Od lat? To znaczy ile?
Trzy lata. Wszystko mi odpowiadało. Duż lepiej żyć samej i mieć mężczyznę, który tylko przychodzi.
Żadnych kosztów ani finansowych, ani fizycznych. Tak! Nie prałam, nie gotowałam, nie sprzątałam po nim. I teraz też nic nie zmieniam.
Nie przyszłabym, ale jestem w ciąży. Przypadek, ale nic już nie da się zrobić, za późno.
Alicja przypomniała sobie, jak nie mogła zajść w ciążę. Z nią wszystko było w porządku, ale Krzysztof miał problemy. Musieli skorzystać z in vitro.
Za pierwszym razem się nie udało, ale drugi przyniósł szczęście. Alicja choćby myślała, iż będą bliźniaki, bo tak często bywa. Weronika przyszła na świat. A teraz taka wiadomość.
Jak to nie zmieniasz nic? Masz “męża, który przychodzi”, i myślisz, iż będzie “ojcem, który przychodzi”?
Nie, trochę inaczej. Będę miała męża i dziecko, które przychodzą.
Ciekawe. Jak to robisz? Ojciec wychowa dziecko, a do ciebie będzie przychodził, żeby maluch miał kontakt z matką?
Tak. Dziecka nie chciałam, to przypadek.
A Krzysztof mówił, iż nie może mieć dzieci?
Widocznie może! Muszę zobaczyć, w jakich warunkach będzie żyło moje dziecko. Wszystko w porządku.
Twoja córka, a Krzysztof ją wspiera, choć nie jest ojcem. Teraz będzie jego dziecko, a wychowanie spadnie na ciebie.
Proszę pani, choćby pana nie zapraszam, nie znam pani imienia, ale twój mężczyzna tu już nie mieszka, może zabrać swoje rzeczy. Reszta mnie nie obchodzi!
Alicja chciała zamknąć drzwi, ale zobaczyła Weronikę, która wróciła z zajęć.
Mamo, co to było? Jakie dziecko? I dlaczego tata nie jest moim ojcem?
Wszystko słyszałaś? Czas na wyjaśnienia.
Mamo, nie jestem już mała, mam prawie jedenaście lat. Zrozumiem.
Alicja opowiedziała całą prawdę.
Jesteś moją córką, ale tata cię kocha, jest twoim ojcem w świetle prawa od urodzenia. Razem na ciebie czekaliśmy.
A teraz on znów czeka na dziecko, ale ty nie będziesz jego matką. Ja nie będę siostrą. Tak?
No tak masz rację. I jeszcze jesteś duża, nie chcę już żyć z tatą.
Pomożę ci, nie martw się, mamo. Już jestem duża, niech idzie. Kocham was, ale ta co przy