Kiedy w zeszłym roku moja synowa urodziła bliźniaki, byłam przeszczęśliwa. Zostanie babcią było jednym z najszczęśliwszych wydarzeń w moim życiu. Wyobrażałam sobie przytulanie, bajki na dobranoc i weekendowe wizyty pełne śmiechu. Nie przewidziałam, iż będę brodzić po kolana w brudnych pieluchach, kołysać dzieci do snu o 2 w nocy, ani tym bardziej tego, iż trzy razy w tygodniu będę mieć „dyżur”.