Nie będzie darmowych obiadów w szkołach. Politycy źle oszacowali koszty

mamadu.pl 1 godzina temu
Pomysł wprowadzenia darmowych obiadów dla wszystkich ucznia miał być rewolucją w szkołach, ale rzeczywistość gwałtownie to zweryfikowała. Po przeliczeniu kosztów okazało się, iż samorządów zwyczajnie nie stać na utrzymanie takiego programu. Coraz wyraźniej widać, iż bez zmian w systemie i realnego wsparcia państwa samorządy nie poradzą sobie z samodzielnym finansowaniem oświaty.


Darmowe obiady dla wszystkich ucznia w szkole


Jakiś czas temu do Sejmu trafił pomysł od posłów z partii Razem i PiS dotyczący tego, by w szkołach zorganizowano dla wszystkich uczniów bezpłatne obiady. Inicjatywa była bardzo obiecująca – wyliczono, jakie koszty takich posiłków będą ponosiły samorządy.

Argumentowano, iż "będą kosztowały 5,5 miliarda złotych rocznie", co wydawało się niedużym kosztem, jak na nakarmienie ciepłym posiłkiem dzieci we wszystkich placówkach edukacyjnych.

Projekt ustawy zakładał wprowadzenie obiadów bez opłat od września 2026 roku i choćby został skierowany do pierwszego czytania w Sejmie. Okazało się jednak, iż posłowie przeszacowali koszty (oszacowano je dokładnie na 6 mld 16 mln zł). Po przeliczeniu stwierdzono, iż samorządów, które miałyby finansować posiłki – nie stać na takie przedsięwzięcie.

– Życzyłbym sobie, iż żeby o tym pomyśle jeszcze poważnie porozmawiać, żeby wskazać precyzyjnie źródło finansowania tego projektu. Z góry mówię, iż to wymagałoby 100-procentowego dofinansowania tego zadania. Jego realizacja spowodowałoby gigantyczne problemy natury organizacyjnej, szczególnie w stosunku do mniejszych szkół – powiedział Marek Wójcik, współsekretarz Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Jego odpowiedź dotyczyła pytania o to, czy samorządy będą w stanie wesprzeć inicjatywę posłów. Dodał również, iż w szkołach w tej chwili dużo jedzenia marnuje się, więc najpierw z tym należałoby zrobić porządek: – Już dzisiaj według różnych badań niezależnych organizacji obywatelskich między 20 a 30 proc. idzie do kosza, zamiast być przekazywana dla biednych – mówił.

Autorzy ustawy źle policzyli koszty


Projekt ustawy sam w sobie był istotną inicjatywą. Należałoby go nieco zmodyfikować, bo najważniejsze jest to, by dzieci z ubogich (lub po prostu mniej majętnych) rodzin dostawały taki posiłek. Co do serwowania go wszystkim uczniom nie ma już aż takiego pozytywnego odbioru. Chodzi głównie o to, iż w finansowaniu oświaty samorządy i tak już mają sporą lukę, a takie dodatkowe koszty darmowych obiadów jeszcze by ją powiększyły.

"Uwzględnienie nowego zadania w rozporządzeniu w sprawie potrzeb oświatowych nie oznacza, iż pieniądze na jego realizację się pojawią, bowiem o wysokości środków nie decyduje ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, tylko środki planowane w budżecie państwa. Nie można zatem wykluczyć, iż realizacja zadania zapewnienia bezpłatnego posiłku w szkołach musiałaby odbyć się kosztem ograniczenia realizacji innych zadań" – napisał Związek Powiatów Polskich, konsultując projekt ustawy.

Dodano, iż szacunki posłów tworzących ustawę opierały się na kosztach tzw. wsadu do kotła i liczbie uczniów w szkołach podstawowych. Nie uwzględniono wydatków takich jak: potrzeba zatrudnienia nowych pracowników, zakupu dodatkowych urządzeń i kosztów mediów. Problemem jest też fakt, iż wiele (aż 58 proc.) podstawówek nie ma szkolnych stołówek z zapleczem kuchennym.

Dodano, iż argumentem autorów projektu też była kwestia lepszego i bardziej prawidłowego żywienia najmłodszego pokolenia. Niestety darmowe obiady w szkole nie rozwiążą tej kwestii – należałoby się bardziej skupić na edukacji zdrowotnej, na której można by ich było edukować na temat żywienia.

Związek Nauczycielstwa Polskiego również zabrał głos w sprawie projektu ustawy i także ocenił go negatywnie pod względem kosztów. Przypomniał również, iż do 2028 roku w placówkach edukacyjnych obowiązuje rządowy program "Posiłek w szkole i w domu" na lata 2024-2028. W jego ramach każda szkoła musi zapewnić dzieciom i młodzieży gorący posiłek przygotowany w stołówce szkolnej.

Źródło: portalsamorzadowy.pl, gov.pl


Idź do oryginalnego materiału