Ministerstwo Edukacji Narodowej rozpoczyna dyskusję nad gruntowną zmianą systemu oceniania w polskich szkołach. Reforma ma zmniejszyć presję towarzyszącą uczniom i dostosować sposób oceniania do współczesnych wyzwań edukacyjnych.
Fot. Pixabay / Warszawa w Pigułce
W centrum planowanych zmian znajduje się pytanie o formę ocen – czy powinny pozostać cyfrowe, czy może lepiej zastąpić je opisowymi. Ministerstwo zastanawia się również nad utrzymaniem wyłącznie ocen opisowych w klasach I-III szkoły podstawowej. Inną propozycją jest możliwość wprowadzenia systemu zaliczeniowego w szkołach średnich. Część
Kacper Lawera, dyrektor departamentu komunikacji MEN powiedział Gazecie Wyborczej, iż resort zada pytania na temat oceniania nauczycielom. Ministerstwo planuje przeprowadzić szeroko zakrojone konsultacje poprzez konferencje merytoryczne w województwach oraz ankiety w Systemie Informacji Oświatowej. Podkreślił, iż MEN nie chce niczego narzucać. Dodał, iż resort chce uniknąć sytuacji, gdy środowisko oświatowe zarzuci mu brak konsultacji. Tak miało być w przypadku prac domowych. Dyskusja potrwa do wiosny, a nowe zasady oceniania mogłyby wejść w życie w 2026 roku, wraz z wprowadzeniem nowej podstawy programowej.
Obecny system oceniania od dawna budzi kontrowersje. Krytycy wskazują, iż nadmierna koncentracja na stopniach może negatywnie wpływać na samopoczucie i pewność siebie uczniów, a także zniekształcać prawdziwy obraz ich postępów w nauce.