Nie będzie likwidacji klas i zwolnień w oświacie! Gorący weekend w łomżyńskim internecie

mylomza.pl 1 tydzień temu
Miniony weekend w Łomży nie przyniósł tylko wiosennego słońca. W mediach społecznościowych zrobiło się naprawdę gorąco za sprawą ostrej wymiany zdań między radnym Marcinem Mieczkowskim a wiceprezydentem Andrzejem Stypułkowskim. Według radnego planowane przez Miasto zmiany mają oznaczać łączenie grup, skracanie czasu pracy nauczycieli oraz ograniczenie etatów pomocy nauczyciela. Post wywołał falę komentarzy, ale największe emocje wzbudziła reakcja wiceprezydenta Łomży Andrzeja Stypułkowskiego, odpowiedzialnego za edukację w mieście. Samorządowiec zarzucił radnemu dezinformację i „granie pod publiczkę”, po czym zaprosił go na poniedziałkowe spotkanie w ratuszu.


– Po raz kolejny dezinformuje Pan opinię publiczną oraz gra pod publiczkę. Tak trudno spytać o informację. Szanowny Panie czy wie Pan ile dzieci w tym roku trafiło w ramach naboru do Naszych przedszkoli. Nie ma Pan podstawowej wiedzy w tym zakresie a mimo to wypowiada się Pan. Zapraszam w poniedziałek na godzinę 8 do ratusza chętnie Panu odpowiem na te głupie i wyssane z palca dezinformację – pisał w komentarzu Stypułkowski.


Mieczkowski nie pozostał dłużny, podkreślając, iż jego działania to wyraz troski o mieszkańców, a nie polityczna gra.


- Zachęcam do publicznej rozmowy o faktach i rzeczywistych skutkach planowanych zmian. Mieszkańcy mają prawo znać stanowiska obu stron i wyciągać własne wnioski - opowiadał radny Mieczkowski.


- Draństwem jest granie politycznie dobrem dzieci. Kłamie Pan i dobrze Pan o tym wie - zareagował Stypułkowski.
Idź do oryginalnego materiału