REKLAMA
Zobacz wideo
Lektury szkolne nie powinny być tematem debat o edukacji
Dobrowolność i przejrzystośćByły przewodniczący rady wyraźnie podkreślił, iż "składka na radę rodziców jest dobrowolna". Wpłacone pieniądze trafiały na wspólne konto bankowe i były wykorzystywane wyłącznie na potrzeby zgłaszane przez nauczycieli po decyzji rady. Rodzice mogli wpłacać środki bezpośrednio na konto lub osobiście do skarbnika podczas dyżurów. "Rodzice w danej klasie nie mieli wiedzy, kto z rodziców wpłacił, a kto nie" - wspomina, dzięki czemu nie powstawały napięcia ani nieporozumienia.Wszystkie wydatki były dokładnie ewidencjonowane, a rodzice mogli w każdej chwili sprawdzić, ile pieniędzy i na co zostało przeznaczonych. "Ja jako przewodniczący byłem dysponentem tych pieniędzy i po decyzji rady na wniosek nauczycieli finansowaliśmy wszystko to, o co poprosili nauczyciele. Nie przypominam sobie finansowania nagród na dzień chłopaka, czy innych takich imprez. Wszystkie wydatki były ewidencjonowane, a rodzice mogli swobodny dostęp do informacji ile i na co pieniądze zostały wydane" - dodaje pan Michał. Rodzice mają tego dość Jak pokazuje doświadczenie naszego czytelnika, dobre zarządzanie składkami na radę rodziców może znacząco zmniejszyć ryzyko konfliktów. Jednak w praktyce nie wszędzie panuje taka przejrzystość, a różne podejścia do kwestii finansowych mogą prowadzić do napięć między rodzicami.Anna, mama trójki dzieci, która jest w radzie rodziców, nie kryje swojej frustracji: - Mam dość ciągłych pretensji innych rodziców, iż ktoś nie wpłacił składki. Każdy powinien wiedzieć, iż to jest dobrowolne. Przez lata w naszej szkole staraliśmy się prowadzić sprawy przejrzyście, ale i tak co roku ktoś znajduje powód do narzekania. To nie jest tak, iż pieniądze nie są wydawane adekwatnie, a wręcz przeciwnie, wszystko jest dokumentowane. Po prostu niektórzy rodzice myślą, iż jeżeli ktoś nie daje pieniędzy, to "krzywdzi klasę", a to totalna przesada. Wolałabym, żeby więcej energii wkładali w rozmowy z dziećmi niż w kontrolowanie wpłat innych.
Niestety, choćby przy dobrych intencjach rodziców łatwo o nieporozumienia, jeżeli zasady nie są jasno określone, Z kolei pani Marta, przewodnicząca rady rodziców w radomskiej szkole podpowiada, jak warto kwestie finansowe rozwiązać: - Co roku przygotowujemy zestawienie wydatków i udostępniamy je rodzicom. Dzięki temu nie ma żadnych napięć, a rodzice wiedzą, iż wszystko jest uczciwie rozliczone. U nas nie ma potrzeby wytykania innym, kto wpłacił, a kto nie. My po prostu skupiamy się na tym, co naprawdę ważne dla dzieci.Masz ochotę podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami w tym temacie? Co sądzisz o składkach na radę rodziców? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl