Minister edukacji Barbara Nowacka zaapelowała do rodziców, by nie wypisywali dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej. Podkreśliła, iż nowy przedmiot ma chronić uczniów, dawać im narzędzia i wsparcie, a decyzje o jego przyszłości zapadną po pierwszym roku funkcjonowania.

Fot. Warszawa w Pigułce
Nowy przedmiot w szkołach i apel minister edukacji. Barbara Nowacka: „To szansa na ochronę i wsparcie dla dzieci”
Minister edukacji Barbara Nowacka zaapelowała do rodziców, by nie wypisywali swoich dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej, które od tego roku szkolnego zastąpiły wychowanie do życia w rodzinie. – Mam nadzieję, iż rodzice zdecydują mądrze i zapiszą dzieci, żeby je chronić, dać im narzędzia i wsparcie – powiedziała w poniedziałek w Sejmie podczas konferencji „Edukacja zdrowotna – korzyści na całe życie”. Termin rezygnacji z zajęć upływa 25 września.
Edukacja zdrowotna zamiast WDŻ
Nowy przedmiot pojawił się w szkołach podstawowych (klasy IV–VIII) i ponadpodstawowych. Zajęcia realizowane są raz w tygodniu, a w klasie VIII tylko w pierwszym semestrze. W tym roku nauczanie ma charakter nieobowiązkowy – decyzja należy do rodziców lub samych uczniów pełnoletnich. Aby zrezygnować, trzeba złożyć pisemne oświadczenie u dyrektora szkoły.
Jak tłumaczy MEN, edukacja zdrowotna ma przygotować młodych do świadomego dbania o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. To odpowiedź na rosnące problemy dzieci i młodzieży, w tym zaburzenia nastroju i choroby cywilizacyjne.
Spór polityczny wokół przedmiotu
Przedmiot od początku budzi kontrowersje. Prezydent Karol Nawrocki stwierdził, iż to rodzice powinni podejmować decyzję o edukacji swoich dzieci i poinformował, iż wypisał swojego syna z zajęć. W swoim wpisie w mediach społecznościowych podkreślił znaczenie tradycji, kultury i wartości chrześcijańskich w wychowaniu.
Episkopat i część środowisk prawicowych również wyraża sprzeciw, twierdząc, iż pod nazwą „edukacja zdrowotna” kryje się ideologia. Minister Nowacka odpiera te zarzuty: – Nie wierzę, iż ktoś świadomie chce działać na niekorzyść dzieci i młodzieży. To przedmiot odpowiadający na wyzwania współczesnego świata.
MEN zapowiada analizę i decyzję po roku
Barbara Nowacka podkreśliła, iż celem resortu jest zebranie opinii nauczycieli, uczniów i rodziców po pierwszym roku funkcjonowania nowego przedmiotu. –Chciałam, żeby w tym roku był nieobowiązkowy, aby szkoły mogły spokojnie pracować. Za rok podejmiemy decyzję co dalej