O poranku Diana posprzątała mieszkanie, przygotowała kolację i zrobiła się na bóstwo. Michał wrócił późno i nie przyniósł kwiatów. Zupełnie zapomniał o ich rocznicy. – Diano, nam, facetom, trudno pamiętać o takich rzeczach – powiedział. Diana westchnęła i usiedli do stołu. Ale Michał przez cały wieczór pisał z kimś na telefonie. Gdy poszedł spać, Diana wzięła jego telefon i… zamarła

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Od samego rana Diana szykowała się na trzecią rocznicę ich wspólnego życia z Michałem. Posprzątała mieszkanie, zadbała o siebie, przygotowała kolację i czekała na Michała w pełnej gotowości.

Michał przyszedł później niż zwykle. I nie przyniósł kwiatów. Jak się okazało, zupełnie zapomniał o rocznicy.

– Diano, no nam, facetom, ciężko zapamiętać takie daty. Wy, kobiety, pamiętacie. A nam trzeba przypominać. Czemu nie przypomniałaś? – jak zwykle zrzucił winę na nią.

Dianie było przykro. Mogłaby jeszcze przełknąć zapomnianą rocznicę. Ale to, iż przez cały wieczór pisał z kimś wiadomości, doprowadziło ją do szału.

– Michał, możesz odłożyć ten telefon? – zapytała spokojnie.

– Tak, tak, przepraszam – powiedział, nie odrywając wzroku od ekranu i z uśmiechem pisząc dalej.

– Z kim piszesz?

– No pięknie! – spojrzał na nią zdziwiony. – Trzy lata razem i ty nagle myślisz, iż możesz mnie kontrolować?

– Nie kontroluję. Po prostu pytam.

– No to teraz już na pewno ci nic nie powiem – obraził się.

Reszta wieczoru minęła w napiętym milczeniu.

Diana bardzo przeżywała tę kłótnię. Zawsze przeżywała je bardziej niż Michał. On to wiedział i wykorzystywał. Nigdy nie odmawiał sobie przyjemności obrażenia się. A Diana, by uniknąć kolejnej awantury, zwykle pierwsza się godziła i przepraszała.

Ale tego wieczoru nie miała na to ochoty.

– Zapomniał o rocznicy, cały wieczór pisał z kimś… Wygląda na to, iż w ogóle mu nie zależy na naszym związku – myślała Diana.

I wtedy przyszła jej do głowy myśl: a może Michał ma inną?

Od tej chwili nie mogła przestać o tym myśleć.

Gdy Michał zasnął, Diana postanowiła sprawdzić jego telefon. Odblokowała go, przykładając jego palec do czytnika… i zamarła.

Wszystko się potwierdziło. Michał pisał z jakąś dziewczyną. Czytając całą konwersację, Diana zrozumiała, iż ich romans trwa od dawna, a tamta kobieta choćby nie wie o istnieniu Diany.

– Czyli oszukuje nas obie – pomyślała Diana, zdumiona własnym spokojem.

Nie chciała budzić Michała i urządzać sceny. Zdecydowała się napisać do rywalki.

– Cześć, kotku – zaczęła, tak jak Michał zwracał się do niej.

– Czemu nie śpisz? – odpisała dziewczyna. – Stęskniłeś się?

– Tęsknię – odpisała Diana, zaciskając usta. – Muszę ci się do czegoś przyznać…

– Że mnie kochasz? Już trzy razy dziś to mówiłeś. A to dla ciebie moje zdjęcie, żebyś tęsknił jeszcze bardziej!

Diana długo oglądała zdjęcie i doszła do wniosku, iż kochanka Michała nie jest choćby szczególnie ładna.

– Kotku, nie byłem z tobą szczery. Mam żonę. Jest w ciąży.

Dziewczyna zamilkła. A potem odpisała:

– Nie pisz już do mnie…

Diana z satysfakcją usunęła wiadomości i skasowała numer „kotka” z kontaktów.

Potem cicho, by nie obudzić Michała, spakowała jego rzeczy w dwie wielkie walizki.

– Na początek wystarczy – stwierdziła. – Po resztę przyjedzie później.

Gdy skończyła, była już piąta rano.

– No dobrze… Czas obudzić ukochanego. Przecież musi jeszcze znaleźć sobie nowe mieszkanie przed pracą – pomyślała Diana.

Michał długo nie mógł zrozumieć, co się dzieje. Ale gdy w końcu pojął, postanowił zastosować swoją ulubioną taktykę: obraził się i zaczął twierdzić, iż to Diana jest winna temu, iż on zdradzał.

– Jak mogłaś bez mojej zgody grzebać w moim telefonie? Dlatego właśnie do siebie nie pasujemy! Ty, Diano, zawsze się wtrącasz!

– Twoje kochanki to nie moja sprawa? – zapytała chłodno Diana.

– Tak, nie twoja! – wybuchnął Michał. – I choćby nie próbuj przepraszać. I tak cię nie wybaczę.

– Michał, idź – powiedziała Diana. Zrozumiała, iż nie doczeka się od niego ani zrozumienia, ani skruchy.

Gdy Michał wreszcie wyszedł, Diana nie poszła spać.

Zabrała się za gruntowne sprzątanie. Najpierw zmieniła pościel i wyniosła rzeczy Michała na balkon.

Potem zaczęła układać swoje rzeczy w szafach tak, by nic jej nie przypominało o byłym chłopaku.

Następny punkt programu – mycie podłogi i łazienki.

– Jak to możliwe? – myślała wieczorem, szorując podłogę. – Dlaczego wcześniej nie widziałam, jaki on naprawdę jest? Prawda – miłość jest ślepa…

Idź do oryginalnego materiału