O psim zdychaniu / umieraniu - po pychę w takim gadaniu / Rozar

publixo.com 3 tygodni temu

O psim zdychaniu - po pychę w takim gadaniu

Profesor Bralczyk, niedawno określił, że: jednak pies zdycha a nie umiera, co pociągnęło za sobą pewnego rodzaju debatę medialną na ten temat. Wielu poczuło się urażonych i też medialnie swe zdanie wyrazili.
-A, iż śmierć psa jest dla właściciela mistyczna.
-, Że kluczem nazwania – jest przezywanie i iż mówiąc zdycha pomniejszamy rolę tego aktu. Itp.

Wypowiedzi jak i argumentów takich było sporo.
Muszę i ja – zrobić wykładnię logiczną, – bo sprawa wydaje się dla mnie prosta a zarazem ma charakter kulturowy a nawet

,,pewnego rodzaju fali tsunami bratania się ludzi z pasami`

Zatem : pies zdycha niezależnie od tego co przeżywa właściciel,- bo kot też zdycha , chomik, mysz , koń itp. Mimo iż dzieci po ich śmierci wylały jezioro łez. Widziałem też łzy po rybce.
Zatem może dojść do zdania: w tym tygodniu zmarł mój dziadek i mój ulubiony pies , - co jest niedopuszczaną profanacją . Człowiek nie może odchodzić na równi z psem – to oczywiste . Bo możemy powiedzieć – a co,- człowiek to pies ? :-)
Twierdzę też, iż osoby krytykujące prof. Bralczyka nie są po prostu przygotowane intelektualnie by poprawiać go.
Ba! Nie tylko go, ale wielki proces kształtowania się naszej mowy, precyzowania jej przez całe wieki.
Mają jednak ludzie tupet! – ale o tym nieco niżej.


Dla przypomnienia i uświadomienia wielbicielom psów i kotów:
Biorąc do domu psa robisz ze swej chałupy psią budę, bo pies nie jest w pelni nauczyć się zwyczajów człowieka.
Sprowadzając konia masz stajnię, a świnię -chlew.
Sprowadzając emigrantów z trzeciego świata robisz u siebie trzeci świat, – czyli też zwykle chlew.
Ważne byś był w stanie nadążyć sprzątać, np. Francja nie nadąża .

Dodam tylko, iż empatia ludzka jest wypełniona po brzegi w was – i jak odlewamy jej -psu mamy jej mniej dla ludzi - bliskich. Podobnie jest z czasem, który pozostało bardziej ograniczony, oddając go psom mamy mniej dla innych oraz dla siebie.

Młodzież ostatnimi laty lubi wychowywać – nie dając za bardzo siebie poprawiać .

Dlatego młodzi ludzie posłuchajcie ,- stoimy przed wielkim majestatem przeszłości, który to pomału acz konsekwentnie kształtował nasze zasady , normy , język , zwyczaje i kulturę, handel , pracę na roli czy rzemiosło itp. Trwało to długo i powstało coś niebywałego oraz kolosalnie wielkiego a zarazem mądrego – nasza europejska cywilizacja .

Dlatego poprawianie choćby małego aspektu tych wypracowanych przez wieki norm wymaga ogromnej wiedzy- jak i szerokich konsultacji.
Takim namacalnym błędem o hiper rozmiarach był komunizm – gdzie to wynudzona młodzież miejska w tym głównie żydowska – uznała, iż wie lepiej i będzie świat poprawiać. Gdy jednak okazało się, iż zupełnie nie ma racji musiała nieść swą rewolucję na bagnetach, co doprowadziło do milionowych mordów.
Taka pycha pozbawiona głębszej refleksji jest i dzisiaj ,-od psa po krytykę kościoła.
Młody człowieku – twój wiek generuje twą wiedzę - póki, co nie ma, czym się chwalić.
Podobnie jest niestety z osobami starszymi, które też pomimo swych doświadczeń mają podobne zapędy zmieniania . ale tu sprawa pokazuje wyraźny problem z głową .
Więcej pokory.


Idź do oryginalnego materiału