Obudziwszy się następnego dnia, nagle uświadomiłem sobie, co wydarzyło się wczoraj. Nie wiedziałem, jak spojrzeć w oczy mojej żonie. Zacząłem się zastanawiać, czy powiedzieć jej prawdę. Przecież zawsze byliśmy wobec siebie szczerzy. Nie wiem, co powinienem zrobić w tej sytuacji – powiedzieć wszystko czy milczeć? Co jest ważniejsze – uczciwość czy spokój w rodzinie?

przytulnosc.pl 23 godzin temu

Jestem osobą, która ceni wierność i szczerość w związku. Kocham swoją żonę i doceniam jej troskę. Mamy silną, zgodną rodzinę, jesteśmy razem już prawie dziesięć lat. Mamy dwoje dzieci, a w naszym domu panuje wzajemne zrozumienie.

Kilka miesięcy temu znalazłem się w nieprzyjemnej sytuacji i teraz nie wiem, jak postąpić. Chodzi o to, iż przypadkowo zdradziłem swoją żonę na firmowej imprezie i teraz dręczy mnie sumienie. Opowiem wszystko po kolei.

Pracuję jako menedżer w jednej firmie. Podczas zimowych świąt mieliśmy firmową imprezę. Byli na niej wszyscy pracownicy. W kulminacyjnym momencie podeszła do mnie jedna z koleżanek z pracy i poprosiła o pomoc. Nie wiem, jak to się stało, ale po raz pierwszy w życiu zdradziłem swoją żonę. Po zakończeniu imprezy każdy z nas wrócił do domu.

Obudziwszy się następnego dnia, nagle uświadomiłem sobie, co się wydarzyło. Poczułem się okropnie. Nie wiedziałem, jak spojrzeć żonie w oczy. Gdy wróciłem do pracy, wydawało mi się, iż wszyscy koledzy o tym wiedzą.

Ta dziewczyna, moja współpracowniczka, zachowywała się jak zawsze. Kiedy postanowiłem z nią o tym porozmawiać, powiedziała, iż zapomniała o całej sprawie. Stwierdziła, iż to nie było nic ważnego i iż takie rzeczy czasem zdarzają się między dorosłymi ludźmi. Na koniec dodała, iż niczego nie żałuje, ale nie robi sobie żadnych planów na przyszłość.

Po kilku dniach trochę się uspokoiłem. Przemyślałem wszystko i cała ta sytuacja przestała mi się wydawać aż tak straszna. Przez kilka miesięcy starałem się o tym zapomnieć i udawać, iż nic się nie stało. Ale sumienie nie dawało mi spokoju. Prawie nie spałem po nocach. Żeby jakoś wynagrodzić swoją winę, kilka razy kupiłem żonie kwiaty. Ku mojemu zdziwieniu, zadziałało to na moją niekorzyść – żona zaczęła coś podejrzewać.

Zacząłem się zastanawiać, czy nie powiedzieć jej prawdy. Przecież zawsze byliśmy wobec siebie szczerzy. Zwłaszcza iż to już przeszłość. Nigdy wcześniej nic takiego się nie wydarzyło i nigdy się nie powtórzy. Nigdy nie miałem innych kobiet i nie dawałem jej powodów do zazdrości ani podejrzeń.

Z drugiej strony nie wiem, jak wpłynie to na nasz związek. Boję się, iż gdy usłyszy prawdę, nie będzie w stanie mi wybaczyć i się rozstaniemy. A może po prostu straci do mnie zaufanie, zacznie mnie kontrolować i ciągle mieć wątpliwości? Przeraża mnie myśl, iż moja jednorazowa zdrada mogłaby zniszczyć naszą rodzinę.

Szczerze żałuję tego, co się stało. Chcę powiedzieć żonie prawdę, ale nie chcę jej stracić. przez cały czas ją kocham, kocham nasze dzieci. Powiedziałem o wszystkim mojemu najlepszemu przyjacielowi, a on poradził mi, żebym milczał. Powiedział, iż żadna kobieta tego nie zrozumie i żebym choćby nie miał nadziei.

Teraz nie wiem, co robić. Powiedzieć prawdę i zrzucić ciężar z serca, czy milczeć i zostawić wszystko tak, jak jest? Co jest ważniejsze – szczerość czy spokój w rodzinie?

Idź do oryginalnego materiału