

„Mój partner zawsze nalega na podział 50/50 na wszystkie nasze wydatki, takie jak czynsz i wakacje. Kiedy nie mieliśmy dzieci, wydawało mi się to trochę dziwne — w końcu zarabiał więcej ode mnie. Ale teraz, gdy mamy dwójkę małych dzieci, jest to coraz bardziej irytujące. On sam nie pomaga w domu, a zamiast tego narzeka na stan naszego mieszkania. Często jestem rozdrażniona i rzadko uprawiamy seks. Moja lekarka powiedziała, iż to przez hormony”.
Zacznę od ostatniego punktu. W związku, w którym mężczyzna przyjmuje postawę: „możesz rodzić i wychowywać moje dzieci i dużo pracować dla siebie, ale pieniądze, które zarabiam w tym czasie, są moje”, seks staje się rzadkością. Dzieje się tak, ponieważ żądanie męża jest wyjątkowo niesprawiedliwe i nieuczciwe.
To z kolei ma wpływ na twoje życie emocjonalne. Ponieważ nie jestem jedyną osobą, która uważa, iż żądanie męża dotyczące podziału 50/50 jest bardzo niesprawiedliwe i nieuczciwe — twoje emocje najwyraźniej odbierają to tak samo. To zrozumiałe, iż się wycofujesz. Nie ma prawie żadnego seksu, a w najgorszym przypadku brakuje również codziennych uczuć, takich jak pocałunki i uściski.
To, co się dzieje, nie ma nic wspólnego z hormonami. Twoja lekarka nie jest ekspertką od związków i dziwię się, iż zapytałaś ją o powody spadku zainteresowania seksualnego męża. Prawdopodobnie nie zadała ci żadnych pytań na temat twojej sytuacji domowej. Jest lekarzem i wierzy w hormony. Może nie być zaznajomiona z koncepcją, iż słabnące uczucia prowadzą do słabnącego seksu.
Małżeńskie punkty sporne
Sam nie mam nic przeciwko modelowi pół na pół — wręcz przeciwnie. jeżeli partnerzy zarabiają podobną kwotę, jestem wielkim zwolennikiem tego podejścia. Powinno to jednak dotyczyć również obowiązków domowych i opieki nad dziećmi: pół na pół.
Moja propozycja: mąż zmniejsza swój czas pracy i bierze na siebie połowę wszystkich obowiązków domowych (pranie, sprzątanie, gotowanie) oraz połowę czasu spędzanego z dziećmi. Ty zrób to samo. To, co zostanie, oboje możecie wydać według własnego uznania. Istnieje niewielka liczba nowoczesnych par, które żyją w ten sposób — i są zadowolone z tego modelu.
Jestem fanem tego modelu, ponieważ oznacza on, iż mężczyźni bardziej troszczą się o swoje dzieci. A także dlatego, iż dzięki temu kobiety nie zostają w tyle zawodowo, gdy mają potomstwo. W rzeczywistości jednak sprawy często wyglądają inaczej: kobiety zwykle zostają w domu przez jakiś czas, zajmując się dziećmi i gospodarstwem domowym, podczas gdy mężczyzna kontynuuje pracę. Szczerze mówiąc, w ciągu 25 lat nigdy nie słyszałem o prawdziwym podziale pół na pół w takich parach.
Ona otrzymuje zasiłek rodzicielski — on zarabia i wykorzystuje wszystkie pozostałe po podziale pieniądze, aby kupić nowego iPhone’a i fajny samochód. Jego samochód. W końcu to jego pieniądze. jeżeli twój mąż myśli i zachowuje się w ten sposób, to w moich oczach w zasadzie nie masz prawdziwego męża. Małżeństwo to partnerstwo ekonomiczne. Twój mąż natomiast zachowuje się tak, jakby był singlem i miał tylko okazjonalną kochankę, z którą od czasu do czasu spotyka się na „Netflix and Chill”.
Cena może być wysoka
Mąż dzieli się zarobkami z żoną. Wspólny dochód jest dla niego tym, czym jest: wspólnym dochodem. Wykupuje również terminowe ubezpieczenie na życie na twoje nazwisko, abyś nie popadła w ubóstwo w przypadku jego śmierci. Po trzecie, para wpłaca stałą miesięczną kwotę do programu emerytalnego żony, na przykład w formie planu oszczędnościowego, ponieważ emerytura żony zawsze będzie niższa niż jego ze względu na opiekę nad dziećmi. Tylko jeżeli mąż postępuje w ten sposób, jest to w moich oczach sprawiedliwe. I szczerze mówiąc, jestem zaskoczony, iż od lat grasz w tę nieuczciwą grę.
Stosując model pół na pół, oboje narażacie swoje małżeństwo na ryzyko. Prawdopodobnie dużo się kłócicie i — jak sama mówisz — uprawiacie seks sporadycznie. Płacicie wysoką cenę za tę nierozsądność. Natychmiast zakończ ten model. Wyjaśnij swojemu partnerowi, iż jego wsparcie w domu i przy dzieciach jest ważne dla wszystkich zaangażowanych stron.
To, co robisz w domu z dwójką małych dzieci, to także praca — często bez przerwy. Niedopuszczalne jest, aby twój mąż narzekał na niedokończone obowiązki domowe, zamiast cię wspierać. jeżeli to się nie zmieni, prawdopodobnie nie będziecie już długo parą.