Strajk nauczycieli w Albercie jest bardzo prawdopodobny i może rozpocząć się już w poniedziałek, 6 października 2025 r., jeżeli nie dojdzie do porozumienia w ostatniej chwili.
Negocjacje kontraktowe między Alberta Teachers’ Association (ATA) a rządem realizowane są od miesięcy i utknęły w martwym punkcie. Nauczyciele (ok. 51 tys. osób w szkołach publicznych, katolickich i francuskojęzycznych) odrzucili dwukrotnie propozycje mediatora.
Rząd oferował średnio 12-17% podwyżki w ciągu 4 lat (ok. 3% rocznie), ale nauczyciele uważają to za niewystarczające w obliczu inflacji i najniższych wydatków na edukację w Kanadzie (Alberta wydaje najmniej na ucznia spośród prowincji).
Spór dotyczy także przepełnionych klas (brak 3000 nowych nauczycieli i 1500 asystentów edukacyjnych), rosnącej złożoności pracy (więcej uczniów z potrzebami specjalnymi bez odpowiedniego wsparcia) oraz chronicznego niedofinansowania systemu edukacji.
W maju 2025 r. 62% nauczycieli odrzuciło propozycję mediatora. W czerwcu uzyskali mandat na strajk (95% poparcia), istotny do 7 października. Negocjacje załamały się w sierpniu, a ATA ogłosiło akcję protestacyjną na 6 października.
Prezydent ATA, Jason Schilling, podkreśla, iż system jest “w kryzysie” i wymaga pilnych zmian dla dobra uczniów. Rząd oskarża związek o “grę polityczną” i manipulację, twierdząc, iż oferty są hojne. Może to być największy strajk w historii Alberty – pełny strajk (zamknięcie szkół) na terenie całej prowincji, dotykający ok. 1 mln rodzin. Nauczyciele nie będą nadzorować platform online, zadawać prac domowych ani prowadzić zajęć pozalekcyjnych.
Szacuje się, iż tygodniowy strajk kosztowałby gospodarkę Alberty ok. 50 mln CAD (spadek PKB). Rodzice tracą dochody (np. z pracy), a uczniowie – naukę i zajęcia. Bezpłatne egzaminy prowincjonalne mogą być zagrożone.
ATA nie zapewni nauczycielom wynagrodzenia (brak funduszy strajkowych), co oznacza straty finansowe dla nich samych.
W odpowiedzi na groźbę strajku rząd ogłosił nowe inicjatywy (3 października) Wielu rodziców wspiera nauczycieli podkreślając ich przemęczenie i przepełnienie klas. Inni obwiniają ATA za “używanie dzieci jako zakładników” i wzywają do delegalizacji związku. ATA wzywa do solidarności, a szkoły przygotowują plany awaryjne. jeżeli dojdzie do porozumienia, strajk może być odwołany; w przeciwnym razie – pełna akcja od 6 października.