Oddawałem całego siebie żonie, podczas gdy ona zajmowała się swoją karierą. Potem mnie zostawiła, odeszła do innego mężczyzny i zabrała córkę

przytulnosc.pl 1 miesiąc temu

Z Tanią poznaliśmy się na imprezie u wspólnego znajomego. Tego dnia, zmęczony, poszedłem na imprezę do przyjaciela. W tamtym czasie byłem bardzo rozczarowany dziewczynami. To była fajna impreza, spędziliśmy świetnie czas. I wtedy przyjaciel przedstawił mnie Tani, która pracowała z jego żoną. Wtedy coś we mnie zaiskrzyło. Była wspaniała: piękne włosy, zgrabna sylwetka, uśmiech. Zdałem sobie sprawę, iż się zakochałem…

Tak zaczęliśmy się spotykać. Czas leciał szybko, zaczęła mieszkać u mnie, skończyła studia na uniwersytecie. W naszych relacjach wszystko było stabilnie dobrze. Tak wtedy myślałem. Pracowała jako pielęgniarka.

Minęło kilka lat i postanowiliśmy wziąć ślub. Chciała dużego wesela, na które poszło dużo pieniędzy. Zamieszkaliśmy u jej matki w trzypokojowym mieszkaniu, miejsca nam wystarczało. Wtedy dowiedziałem się, iż Tania jest w ciąży, i byłem niezmiernie szczęśliwy!

Tak pojawiła się nasza córka. Zacząłem dużo pracować, żeby dziewczynom niczego nie brakowało. Po kilku latach moja żona chciała wrócić do pracy, byłem przeciwny, ale powiedziała, iż ma dość siedzenia w domu. Córka wtedy poszła do przedszkola. W większości czasu to ja zajmowałem się córką. Odbierałem ją z przedszkola, karmiłem, bawiłem się, rozwijałem. Gotowałem i chodziłem na zakupy. Żałowałem żonę, bo była bardzo zmęczona.

Lata mijały… i oto moja córka ma już dziesięć lat. Świetnie spędzałem z nią czas, ciągle wymyślałem coś ciekawego. Ale z czasem Tania stawała się coraz bardziej chłodna w stosunku do mnie i do córki, zauważałem to coraz częściej. Myślałem, iż to przez pracę… ale potem zaczęto mi mówić, iż Tania spotyka się z jakimś mężczyzną. Oczywiście wszystkiemu zaprzeczała… Spóźniała się w pracy, mówiąc, iż ma dużo do zrobienia. Nie pozostawało mi nic innego, jak jej wierzyć.

Pewnego dnia przyszła zmęczona i bez nastroju. Widziałem, iż coś jest nie tak. Powiedziała, iż wszystko jest w porządku… ale nie wytrzymałem i krzyknąłem, żeby powiedziała prawdę. Tego dnia ze łzami wyznała mi wszystko… Okazało się, iż od dawna spotyka się z tym mężczyzną, który ma żonę, a ta dowiedziała się o jego zdradzie i przyszła do pracy do Tani, by się z nią bić.

Nie wiedziałem, co wtedy odpowiedzieć. Czy to naprawdę prawda?!

Powiedziałem jej, iż nie będę tolerował takiego traktowania i iż się rozwiedziemy. Planowałem zabrać córkę, bo Tani na niej nie zależało. Spakowałem rzeczy, żeby wyprowadzić się do innego mieszkania, i powiedziałem córce, żeby też spakowała swoje rzeczy, ale ona powiedziała, iż zostaje z matką.

Co mam teraz zrobić? Wszystko we mnie płonie i eksploduje! Nie mogę żyć bez córki… Zawsze radziłem sobie sam, a teraz potrzebuję waszej rady!

Pomóżcie!!!

Idź do oryginalnego materiału