Zimowe wieczory w Krakowie mogą być szczególnie trudne dla osób w kryzysie bezdomności. Aby im pomóc, już po raz piąty na ulice miasta wyjechał streetbus – specjalny autobus, który codziennie, od grudnia do końca marca, oferuje nie tylko ciepłe jedzenie i napoje, ale także ubrania, koce, śpiwory oraz chwilę wytchnienia od chłodu.
Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski podkreśla, jak istotną rolę pełni ta inicjatywa:
„Streetbus to coś więcej niż tylko możliwość zjedzenia kanapki czy wypicia kawy. To miejsce, gdzie osoby potrzebujące mogą poczuć, iż nie są same. To także wyraz naszej wrażliwości jako społeczeństwa – przypomnienie, iż nikt nie powinien być pozostawiony bez pomocy.”
Autobus kursuje codziennie wieczorem między 19:00 a 22:00, zatrzymując się na trzech przystankach: przy Muzeum Narodowym na al. 3 Maja, przy przystanku Tauron Arena Kraków 03 na al. Pokoju oraz przy dworcu autobusowym Podgórze SKA. Na każdym z nich postój trwa około 30 minut, podczas których osoby potrzebujące mogą nie tylko ogrzać się, ale również otrzymać potrzebne rzeczy, takie jak ciepłe ubrania, czapki, rękawiczki czy termosy.
Małgorzata Kurdybacz, kierownik działu pomocy osobom bezdomnym w MOPS Kraków, zaznacza, iż streetbus odpowiada na realne potrzeby ludzi, którzy nie zawsze chcą lub mogą skorzystać z noclegowni: „Oferujemy nie tylko żywność, ale także konkretne wsparcie rzeczowe. Dla tych, którzy decydują się nocować na ulicy, mamy ciepłe ubrania i śpiwory. To niezwykle ważne, szczególnie w okresie zimowym, gdy każda noc spędzona na zewnątrz niesie ze sobą ogromne ryzyko.”
Prezydent Miszalski apeluje do mieszkańców o zaangażowanie: „Streetbus to tylko jeden z elementów pomocy, ale każdy z nas może coś zrobić. Wystarczy trochę empatii – drobne gesty, jak przekazanie odzieży czy ciepłe słowo, mogą naprawdę zmienić czyjś dzień.”
W zeszłym roku z pomocy streetbusa korzystało średnio 46 osób dziennie. W tym sezonie organizatorzy spodziewają się podobnego zainteresowania, ponieważ liczba potrzebujących wsparcia nie maleje. „To dla nas wszystkich lekcja wrażliwości i człowieczeństwa,” dodaje Miszalski. „Ten autobus przypomina, iż każda pomoc, choćby najmniejsza, ma znaczenie.”