Ojciec z dziećmi trafił do domu samotnej matki. "Walcząc o swoje córki usłyszał kilka docinek"

gazeta.pl 3 godzin temu
Wychowuje córki sam, jedna z nich jest bardzo chora. Nie może pracować, bo musi się nią zajmować, wozić na terapię i po lekarzach. Los sprawił, iż znalazł się w domu samotnej matki. Nie poddaje się, bo chce walczyć o swoją rodzinę. Jeden z posłów postanowił wyciągnąć do niego rękę.
Często mówi się o kobietach, które trafiają do domu samotnej matki, gdzie otrzymują pomoc i schronienie. Czasem tego samego potrzebują też mężczyźni, którzy samodzielnie opiekują się dziećmi i którzy z różnych powodów znaleźli się na życiowym zakręcie. Tak się stało np. w przypadku pana Rafała. Jak zareagowało otoczenie? Nie wszyscy wykazali się zrozumieniem.


REKLAMA


Zobacz wideo Do jakiego specjalisty się udać, gdy podejrzewamy, iż nasze dziecko ma jakieś zaburzenia? "Lepiej pójść do kogokolwiek niż do nikogo"


Poseł Litewka ruszył na pomoc
Panem Rafałem i jego córkami zainteresował się poseł Łukasz Litewka, jeden z najpopularniejszych polityków w mediach społecznościowych, który angażuje się w liczne akcje pomocowe. Jego posty docierają do tysięcy osób (ma ponad 630 tys. obserwujących), dzięki czemu udało mu się pomóc wielu potrzebującym. "Gdy zobaczyłem dziś pana Rafała przed urzędem miasta w Bytomiu, ogarnęło mnie poczucie niesprawiedliwości" - napisał w jednym ze swoich ostatnich wpisów.
Polityk opowiedział o trudnych losach pana Rafała. 43-letni mężczyzna jest budowlańcem, jednak od dwóch lat nie może pracować, ponieważ musi zajmować się 12-letnią Basią, która jest w spektrum autyzmu i 15-letnią Mileną. Rodzina od wielu lat żyje bez mamy, która cierpi na schizofrenię. W ostatnim czasie samodzielny ojciec musiał wyprowadzić się z mieszkania, które wynajmował od kilku lat. "Zanim go osądzicie, iż nie płacił komuś, posłuchajcie dalej. Mężczyzna od 2 lat opiekuje się córką, która nie jest w stanie sama funkcjonować, gdy tylko mógł i miał możliwość, szukał miejsca, by zarobić na życie. Niestety dalsza możliwość wynajmu skończyła się, a jedną z przyczyn była sytuacja, która jest po prostu przykra do opisania" - napisał Litewka. Okazało się, iż chora Basia ma silną fobię bakteryjną. Biorąc prysznic, rzuciła pod stopy ręcznik, tym samym zatkała odpływ i zalała mieszkanie.
Pan Rafał w ostatnich tygodniach na własną rękę naprawiał je, wymieniał panele i będąc uczciwym człowiekiem zdał z dniem dzisiejszym w takim stanie, w jakim do niego wszedł. Kosztowało go to sporo pieniędzy, nie miał całości, podjął decyzję, by się zapożyczyć na niewielką kwotę
- opowiadał w swoim poście poseł.


Ojciec z córkami trafił do domu samotnej matki
43-latek z nastoletnimi córkami trafił na ulicę. Znalazł schronienie w domu samotnej matki. Musiał schować dumę do kieszeni i prosić o pomoc.


Nie ma gdzie pójść, nie ma nikogo oprócz córek. Walcząc dziś o swoje córki usłyszał choćby kilka docinek, które trudno skomentować 'jak pan odnajdzie się w domu samotnej matki?' - przecież to nie jest jego wybór
- tłumaczył Litewka. Zamieścił też zdjęcie pana Rafała, który stoi przed urzędem miasta z wielkim kartonem, na którym napisał: "Jestem bezdomny z córkami. Mam spać z nimi w aucie? Pomóżcie mi. Błagam".


Miasto zobowiązało się, iż niebawem znajdzie jakiś lokal dla samodzielnego taty i jego córek. Prawdopodobnie będzie on jednak do remontu. Pan Rafał nie ma mebli, łóżek, zlewu - niczego. Ma w sobie jednak wielką miłość do córek i to ona pcha go do przodu i nie pozwala się poddawać.
Zacząłem ten post o niesprawiedliwości i tak też skończę. Patrzę na zdjęcie pana Rafała, rozmawiam z nim i słyszę łamiący się głos - cholera, ciężko w tym kraju być tatą, który jest sam ze swoimi dziećmi
- podsumował polityk. Litewka udostępnił też zbiórkę dla pana Rafała. To, co stało się w ciągu kilkudziesięciu godzin, przerosło najśmielsze oczekiwania. Po 3 minutach od wstawienia posta wpłacono już 1000 zł, po 40 minutach - ponad 100 tys. a w tej chwili zebrano już ponad 750 tys. zł! Link do zbiórki dostępny jest tutaj:
Czy Twoim zdaniem władze powinny udzielać większego wsparcia samodzielnym rodzicom? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniamy anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału