Ola bierze go choćby na siłownię. Poprosiliśmy 5 matek z redakcji o polecenie gadżetów, które zmieniających życie

gazeta.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: archiwum prywatne


Sklepowe półki uginają się pod ciężarem gadżetów dla matek i dzieci, ale przecież nie da się kupić wszystkiego. Spytaliśmy pięć matek o to, bez czego nie potrafiłyby się obejść w życiu codziennym z dzieckiem. Ola, Kasia, Zosia, Hanna i Karolina wybrały swoich faworytów.
Ola: Kubek do zadań specjalnych
Kiedy urodziło się moje drugie dziecko i wróciłam do długich spacerów z wózkiem, gwałtownie się okazało, iż pojemny i wygodny kubek termiczny jest mi absolutnie niezbędny. Jestem wymagająca pod tym względem, testowałam wiele rodzajów, ale ostatecznie został ze mną Stanley Quencher. Jest poręczny, ma pojemność 1,18 litra i wygodną słomkę. Ważne jest dla mnie też to, iż można go myć w zmywarce i mieści się do uchwytu w aucie. Latem doskonale sprawdza się do lemoniady czy kawy mrożonej, a zimą - rozgrzewającej herbaty. Tak bardzo się do niego przyzwyczaiłam, iż noszę go ze sobą choćby na siłownię i wtedy służy mi jako bidon.


REKLAMA


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Kasia: Projektor cudów
Dostałam go od koleżanek z pracy, gdy byłam już w zaawansowanej ciąży. To był taki prezent pożegnalny przed urlopem macierzyńskim. Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, iż w wielu sytuacjach uratuje mi życie. Miś-maskotka z projektorem, który pozwala wyświetlić na ścianie lub suficie kolorowe, poruszające się gwiazdki potrafi moją kilkumiesięczną córeczkę zająć na tyle długo, iż mogę spokojnie skorzystać z WC, zrobić sobie kawę, a choćby coś zjeść. Poza tym jest wyposażony w głośniczek, z którego dobiega kojąca, usypiająca melodia.


Zosia: Tron w wersji turystycznej
Nocnik turystyczny kupiliśmy, jadąc na wakacje do Azji. Miał zajmować mało miejsca i dać nam komfort podróży z małym dzieckiem w niepewne sanitarnie miejsca. Okazał się tak przydatny, iż został z nami na dłużej, tym bardziej iż może być zarówno nakładką na sedes jak i zwykłym nocnikiem. gwałtownie się składa, jest mały i lekki, łatwo się go używa, łatwo czyści. My mamy ten marki Roxy Kids. Daje nam spokojną głowę na każdym wyjeździe, a także przy dłuższych podróżach samochodem, gdy przydrożne toalety budzą grozę. Fakt, iż z małym dzieckiem, które maca absolutnie wszystko, w ogóle nie muszę tam wchodzić, daje mi spory komfort psychiczny. Często jeździmy na campingi, w takich miejscach to też spore ułatwienie. Do toalety bywa daleko, a w pewnym wieku choćby kilka sekund ma krytyczną wartość.


Nocnik turystyczny bywa przydatny w wielu sytuacjach. archiwum prywatne


Hanna: Coś więcej, niż smoczek
Odkryłam go dopiero przy drugim dziecku. Powiedziała mi o nim pediatrka, która w naszej przychodni była na zastępstwie. Pomyślałam, iż to Święty Grall każdej matki. Końcówka do nebulizatora za smoczkiem zlikwidowała w ogóle problem nebulizacji u nas w domu. Wcześniej synek w ogóle nie chciał o nich słyszeć, robiłam cuda, żeby chociaż trochę go zinhalować, ale wszystko na nic. Nie pomagały bajki, nie pomagało nic. Był płacz i wyrywanie się. Teraz do inhalacji siada chętnie, a ja się nie stresuję, iż znów będzie jakaś drama.


Końcówka do nebulizatora ze smoczkiem archiwum prywatne


Karolina: Szczoteczka soniczna rozwiązuje kilka problemów
Szczoteczka soniczna do zębów w przypadku małego dziecka sprawia, iż całe przedsięwzięcie szczotkowania mleczaków jest proste i szybkie. Nie trzeba jakoś specjalnie "nurkować" w małej buzi, żeby porządnie umyć wszystkie zęby. Do tej pory pamiętam, jak nieprzyjemne było przypadkowe uderzenie zwykłą szczoteczką w dziąsło, a w przypadku sonicznej jest małe ryzyko, iż tak się stanie, bo sama się rusza. Niby to droższa sprawa, ale u nas cała rodzina korzysta z jednego urządzenia, tylko końcówki mamy osobne. A co więcej, wszyscy korzystamy z "dorosłych" końcówek, bo są na tyle zgrabne, iż dobrze domywają też małe ząbki, oczywiście dentystka nam takie rozwiązanie zatwierdziła.
A ty? Jesteś rodzicem, który lubi otaczać się gadżetami ułatwiającymi życie? Czy wręcz przeciwnie? Zachęcamy do komentowania i udziału w sondzie
Idź do oryginalnego materiału