Ona wolą wydawać pieniądze na piękne paznokcie i długie rzęsy niż zainwestować je w rozwój swojego syna

przytulnosc.pl 2 tygodni temu

W naszej rodzinie zawsze doceniano czas spędzany razem przy jednym stole w domu rodziców podczas świąt. Rodzice, moja rodzina, rodzina brata i rodzina siostry – wszyscy zbierali się razem, dopóki życie siostry nie przyniosło czegoś, co zmieniło nasze coroczne rodzinne świętowanie.

Siostra spotkała się z trudnymi czasami – urodziło się dziecko z poważnymi odchyleniami, a każdy kolejny rok pogarszał jego stan. Mąż odszedł w drugim roku życia malucha, a siostra, pomimo wszystkich trudności, zdecydowała się zostać z dzieckiem. Być może było to adekwatne posunięcie, ale dla naszej rodziny było to przełomowe.

Chłopiec ma teraz osiem lat, ale jego zachowanie odpowiada dwu- lub trzyletniemu dziecku. Siostra przeniosła się do rodziców, aby ułatwić sobie opiekę nad dzieckiem, ale to również narzuciło rodzicom dodatkową odpowiedzialność. Z każdym rokiem staje się dla nich coraz trudniej.

Zaczęłam rzadziej pojawiać się w domu rodzinnym, a tymczasem rodzice zaczęli czuć się urażeni. Ale jak im powiedzieć, iż odstręcza mnie dziecko, które mimo swoich problemów nie potrafi się z nimi zmierzyć? Zdałam sobie sprawę, iż to nie jego wina, ale po prostu nie mogę odnaleźć w sobie siły, by odwiedzać dom, gdzie panuje chaos.

Ostatni incydent całkowicie mnie wyprowadził z równowagi. Podczas noworocznego przyjęcia musiałam siedzieć obok chłopca i jego matki, mojej siostry. Chłopiec zupełnie nie potrafił jeść porządnie, co stało się dla mnie nie do zniesienia. Na moim talerzu znalazł się kawałek ciasta, który on przypadkowo “ozdobił” swoimi rękami. Kiedy zwróciłam uwagę, spojrzano na mnie jak na osobę pozbawioną poczucia humoru. To było kroplą, która przepełniła czarę.

Wracając do domu, nastrój był zepsuty, a mąż starał się mnie uspokoić. Ma rację, to dziecko, a do tego chore. Ale dlaczego moja siostra nie potrafi wziąć na siebie odpowiedzialności? Dlaczego nie zajmuje się nim, a wolę pracować, zostawiając dziecko z rodzicami? Rodzice się starzeją, dla nich jest już trudno, a siostra nie jest gotowa wziąć na siebie tego ciężaru.

Zaproponowaliśmy wzięcie chłopca do nas na pewien czas, aby się nim zająć, ale siostra odmówiła. Być może dlatego, iż wiązałoby się to z finansowymi zobowiązaniami, których nie chce ponosić. Ona wolą wydawać pieniądze na piękne paznokcie i długie rzęsy niż zainwestować je w rozwój swojego syna.

Trudno mi zrozumieć jej postawę. Inne mamy radzą sobie z podobnymi trudnościami, poświęcając swój czas i miłość swoim dzieciom. Przykłady takie jak Lolita Milyavskaya, Evelina Bledans pokazują, iż choćby wśród znanych osobistości są takie, które znajdują czas i siły dla swoich dzieci.

Ta sytuacja budzi we mnie ogromne niepokój. Może łatwiej jest po prostu zrezygnować z prób ingerowania? Pozwólmy rodzinie radzić sobie sama. Ale nie mogę oderwać myśli od rodziców, którzy potrzebują spokoju, a im nie jest on dany. Nadzieja na zmianę płonie we mnie, i nie mogę po prostu zapomnieć o tej sytuacji. Ale jak mogę pomóc, nie niszcząc przy tym wszystkich relacji rodzinnych?

Idź do oryginalnego materiału