Ósmoklasiści stawiają sprawę jasno. "Hipokryzja, lenistwo czy o co chodzi CKE?"

mamadu.pl 4 godzin temu
Egzaminy ósmoklasisty to dla wielu uczniów pierwszy poważny sprawdzian wiedzy i emocji, a dla ich rodziców – moment refleksji nad jakością systemu edukacji. Nic więc dziwnego, iż tegoroczna edycja wzbudziła niemałe kontrowersje. W centrum uwagi znalazła się... sztuczna inteligencja.


Przeglądając portal Threads, przeczytałam wpis, przy którym zatrzymałam się na chwilę. Nie przesunęłam palcem, nie "zamknęłam" telefonu, a zaczęłam się zastanawiać, jak było naprawdę.

CKE czy sztuczna inteligencja?


Użytkowniczka @_.ceremonia._ napisała:


"Tak się zastanawiam czy cały egzamin ósmoklasisty nie został wygenerowany w chacie GPT. Dziś mój syn zdawał egzamin i mówił, iż słabe zagranie: na egzaminie zamiast typowych grafik były przygotowane przez AI i to marnej jakości. Już sobie śmigają w internecie i faktycznie miał rację. Hipokryzja, lenistwo czy o co chodzi CKE?".

Pod wpisem pojawiły się komentarze, z których wynika, iż tak naprawdę nikt nie ma z tym większego problemu.

"A jaki wpływ na egzamin ma jakość grafik?" – komentuje jedna z kobiet.

"Pewnie kwestia praw autorskich. Tak to by się musieli naszukać, opłacić licencje, ogólnie zabawa. Wytwory AI nie mają żadnych ograniczeń. Nie bronię tego wyboru, ale rozumiem, czemu został podjęty" – pisze mężczyzna.

Czy Al to zło?


Z jednej strony, trudno się dziwić, iż ludzie są podejrzliwi. Sztuczna inteligencja kojarzy się często z półproduktami, "dziwnym" stylem i brakiem kontroli nad efektem końcowym. Nie brakuje też obaw, iż takie rozwiązania mogą być oznaką pójścia na łatwiznę, oszczędzania tam, gdzie nie powinno się oszczędzać.

Ale z drugiej strony – czy naprawdę chodzi tu o hipokryzję i lenistwo? A może po prostu o próbę wykorzystania narzędzi, które są dziś dostępne i coraz powszechniejsze?

Zamiast krytykować sam fakt użycia AI, może warto zadać inne pytanie: czy sztuczna inteligencja została dobrze użyta? W tym przypadku wygląda na to, iż tak. Egzamin się odbył, zadania były zrozumiałe, uczniowie sobie poradzili.

Może więc to nie technologia jest problemem, tylko nasze przyzwyczajenia? Bo kiedy coś nie wygląda jak "zawsze", łatwo wyciągnąć wniosek, iż coś jest nie tak.

Tak sobie myślę, iż sztuczna inteligencja nie jest ani dobra, ani zła, a wszystko zależy od tego, jak się ją wykorzysta. jeżeli generowanie grafik ma przyspieszyć pracę, to ok, ale pod warunkiem, iż ktoś te grafiki potem sprawdzi, poprawi albo przynajmniej wybierze te sensowne. A w tym przypadku chyba wszystko odbyło się tak, jak należy.

Idź do oryginalnego materiału