Pamiętacie niemowlaka, któremu mama dała zapalić? Teraz 16-latce już nie jest do śmiechu

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Chociaż nagranie z palącym niemowlakiem trafiło na TikToka, matka dziecka twierdzi, że nie miała o niczym pojęcia. Fot. 123RF.com/screen YouTube


Na to nagranie naprawdę trudno patrzeć: 11-miesięczne niemowlę krztusi się i kaszle, gdy ktoś wkłada mu do ust waporyzator. W tle słychać śmiech. 16-letnia matka dziecka, Australijka, tłumaczy, iż to miał być tylko "żart" i nie sądziła, iż filmik zostanie opublikowany w mediach społecznościowych.


Nastoletnia matka, która zmusiła 11-miesięczne dziecko do wapowania, nie poniesie żadnych konsekwencji.

16-latka twierdzi, iż jej zachowanie miało być jedynie niewinnym żartem.

Babcia niemowlęcia broni córki i twierdzi, iż ta jest bardzo dobrą matką.


Na początku marca pisałyśmy o wstrząsającym nagraniu, które udostępniono na TikToku. Widać na nim, jak ktoś wkłada niespełna 11-miesięcznemu niemowlęciu do buzi waporyzator, pytając, czy maluch "chce spróbować". Dziecko zaciąga się, a następnie wydmuchuje dym i pokasłuje. Okazało się, iż kobiety widoczne na nagraniu to ciocia i 16-letnia matka chłopca. To ciotka miała zmuszać dziecko do palenia, a matka wszystkiemu przyglądała się ze śmiechem. Sytuacja miała miejsce w Kempsey, w Nowej Południowej Walii, w Australii.

Nastoletnia matka straci prawo do opieki?


Po tym, jak film umieszczono w sieci, sprawą zajęła się policja. 11-miesięczny chłopiec został zabrany do szpitala na badania. Funkcjonariusze pouczyli rodzinę dziecka, a matka zobowiązała się stosować do zaleceń.

Nie wiadomo było, czy matka poniesie konsekwencje swojego zachowania. Oficjalnie służby nie prowadzą już żadnych działań w tej sprawie, 16-latce nie zostaną odebrane ani ograniczone prawa do wychowywania dziecka.



Niespełna tydzień po tym, jak australijskie media nagłośniły sprawę, 16-latka zabrała głos, by wytłumaczyć się ze swojego zachowania. W rozmowie z "Daily Telegraph" zapewniła, iż nie chciała skrzywdzić własnego dziecka.

Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami to ciocia dziecka wkładała mu do buzi waporyzator. Z wypowiedzi matki chłopca wynika jednak, iż ona również to robiła. – To był tylko taki żart, dałam mu waporyzator, ale nie sądziłam, iż go złapie. Myślałam, iż go odepchnie – tłumaczy nastolatka. I dodaje: – Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Nie palę w jego obecności, zawsze jestem ostrożna.

Nie wiedziała, iż ktoś ją nagrywa?


Nastolatka przyznała, iż nie wiedziała, iż ktoś nagrywa całą sytuację i na zamiar opublikować nagranie w mediach społecznościowych. To jednak nie tłumaczy jej nieodpowiedzialnego zachowania. Podkreśla, iż wie, iż zachowała się nieodpowiednio, ale "nie zasługuje na hejt, jaki na nią spadł".

Z lokalnymi mediami rozmawiała również matka nastolatki, babcia 11-miesięcznego chłopca. Kobieta twierdzi, iż mimo tego, co się stało, jej córka jest bardzo dobrą mamą.

– Nie jest jej łatwo, ma dopiero 16 lat i musi sobie radzić. Ja cały czas jestem przy niej i staram się jej pomagać. Ona naprawdę się stara, jest dobrą mamą – mówi kobieta.

źródło: dailytelegraph.com.au


Idź do oryginalnego materiału