Pięćdziesiąt plus jeden

glosswidnika.pl 1 tydzień temu

Koncerty, uroczysta gala, zaproszeni goście i urodzinowy tort. Tak zapowiada się jubileusz 50-lecia Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. Rodziny Wiłkomirskich. Placówka świętować będzie 23 i 24 maja.

– Szkoła powstała w 1973 roku, ale nieco przesunęliśmy uroczystości, by mogły odbyć się w otwartej w styczniu sali koncertowej. Śmiejemy się, iż to jubileusz 50 plus jeden. W jego ramach mieliśmy już kilka koncertów, przed nami kolejne. 14 maja, o godz. 17.00, zaplanowaliśmy występ „Duetu na 149 klawiszy”. Na fortepianie zagra Tomasz Jeleniewski, na fisharmonii Michał Kopyciński. 23 maja, o godz. 17.00, zapraszamy na koncert absolwentów naszej placówki. Lista nazwisk jest długa, warto przyjść. Natomiast 24 maja, o godz. 15.00 rozpocznie się uroczysta gala jubileuszowa, podczas której zaprezentują się głównie nauczyciele. Będzie też urodzinowy tort dla publiczności – wymienia Beata Olszańska, dyrektor PSM I st. im. Rodziny Wiłkomirskich.

Uchylamy rąbka tajemnicy i zdradzamy nazwiska absolwentów, którzy wystąpią podczas jubileuszu. Są to: Paulina Łuciuk Frigatti (mezzosopran), Grzegorz Przybysz (saksofon), Paulina Grzechuła (skrzypce elektryczne), Eliza Snopek i Natalia Śląz (duet wiolonczelowo-skrzypcowy), Magdalena Cyran wraz z synami Filipem, Julianem i Andrzejem, Tomasz Jeleniewski i Przemek Resztak (fortepian), Mikołaj Kaliniak (akordeon), Kamila Hawrylak i Eliza Koma (duet gitarowy).

Ci, którzy nie będą mogli skorzystać z majowego zaproszenia, nie muszą się martwić, bo kolejna okazja do obcowania z muzyką pojawi się w czerwcu. Odbędzie się wtedy koncert podsumowujący rok szkolny 2023/2024.

Kadencje zmian

Jak wspomnieliśmy, PSM I st. powstała w 1973 roku, na podwalinach Społecznego Ogniska Muzycznego. Jej pierwszym dyrektorem był Teofil Nowosad. Placówce szefowali też Halina Łasko, Cezary Pasternak, Joanna Gałas, Danuta Skubiszewska. Od 1998 roku funkcję p.o. dyrektora pełniła Beata Olszańska, która dyrektorem została w 2003 roku. Wtedy też nadano placówce imię Rodziny Wiłkomirskich. Kolejne lata przyniosły wiele zmian.

– To moja piąta kadencja i adekwatnie zmieniło się wszystko. Zaczynaliśmy w bardzo trudnych warunkach, starając się jednak, by poziom był wysoki i żebyśmy mieli dużo chętnych do grania. Tak też się stało i działo. Nasze mury opuściło około tysiąca absolwentów. Część poszła drogą muzyczną, robi międzynarodowe kariery. Mnie najbardziej zależy na tym, by szkoła dawała możliwość rozwijania zainteresowań i żeby w dzieciach pozostała miłość do muzyki, co, jak się okazuje, się sprawdza. Nasi uczniowie pozakładali już rodziny, ich dzieci urosły i też są naszymi uczniami. Wracając zaś do zmian… Działania związane z budową obecnej siedziby rozpoczęły się w 2006 roku. Część dydaktyczna została oddana do użytku dopiero w 2012 roku. Momentalnie zapomnieliśmy, iż stał tu kiedyś baraczek, w którym brakowało nie tylko sali koncertowej, ale też sal lekcyjnych. W tym roku doczekaliśmy się sali koncertowej z prawdziwego zdarzenia. Ma 220 miejsc dla publiczności plus miejsca balkonowe, chociaż jak patrzymy na frekwencję na dotychczasowych wydarzeniach, okazuje się, iż i tak jest ich za mało. Z sali korzystają nasi uczniowie i kadra, ale także osoby spoza Świdnika. Był tu na przykład koncert dyplomantów szkoły muzycznej z Lublina oraz flecistów i skrzypków z Chełma. Wszyscy chwalą akustykę, mówią, iż panuje atmosfera dobra do grania i słuchania muzyki. Cały czas mamy również chętnych do nauki oraz wspaniałą kadrę, która swoje pasje i umiejętności z zaangażowaniem przekazuje uczniom. Cieszę się ogromnie, iż szkoła tak się rozwinęła. Jako jej absolwentka i dyrektor, uważam to również za swój osobisty sukces – mówi B. Olszańska.

Pytana o plany na kolejne lata, szefowa placówki odpowiada: – Chciałabym, żeby nasza sala koncertowa stała się małą filharmonią. Zależy mi na nawiązaniu współpracy z innymi miastami i szkołami, a także na rozszerzeniu ilości przedmiotów i instrumentarium. Może byłyby to zajęcia teatralno-muzyczne, taneczne, nauka gry na puzonie. Mamy pomysł, aby zrobić minimusical. Oczywiście nie wszystko na raz, ale małymi krokami będziemy działać.

Piękny budynek, wiele przestrzeni, sala koncertowa z prawdziwego zdarzenia, na brak chętnych do rozpoczęcia edukacji muzycznej placówka też nie może narzekać. Czy są więc jeszcze jakieś marzenia do spełnienia?

– Chciałabym jedynie, żeby tych chętnych nigdy nie zabrakło i żeby sztuka muzyczna była dla nich ważna – mówi Beata Olszańska. – Szkoła muzyczna to miejsce, w którym najmłodsi nie tylko rozwijają umiejętności gry na instrumencie, ale też kształtują osobowość. Uczą się współpracy, zarządzania czasem, zdyscyplinowania, a także pewnej ogłady, wiedzą jak zachować się na scenie, w filharmonii i w sali koncertowej. Często przełamują nieśmiałość, chcą występować i pokazywać swój talent. Gra na instrumencie stymuluje natomiast pracę mózgu, co wpływa również na naukę w zwykłej szkole.

Kolejne sukcesy

Franciszek Kowalik zajął III miejsce w XIV Makroregionalnym Konkursie Instrumentów Dętych Uczniów Szkół Muzycznych I st. w Biłgoraju oraz III miejsce w XXIV Festiwalu Instrumentów Dętych w Białej-Podlaskiej. Gra na klarnecie pod okiem Jaremiego Zienkowskiego.

Malwina Czerniak (op. Marta Ostańska), Julia Guz (op. Anna Łukasiewicz), Amelia Szarota i Nikola Krzyszycha (op. Iwona Godzik-Ćwiek), Łucja Surmiak (op. Magdalena Cyran), Leon Ćwiek i Franciszek Kowalik (op. Jaremi Zienkowski) otrzymali Stypendium Marszałka Województwa Lubelskiego w kategorii „Najmłodszy Twórca Kultury” dla osób zajmujących się twórczością artystyczną, upowszechnianiem kultury i opieką nad zabytkami.

Przypominamy, iż uczniowie PSM I st. odebrali również stypendia artystyczne burmistrza Świdnika. Byli to: Franciszek Kowalik, Nikola Krzyszycha i Malwina Czerniak.

Dorota Michalak-Michalewska zdobyła złoty medal w XVI Regionalnym Konkursie Skrzypcowym „Skrzypcowe spotkania”, który odbył się w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej I i II st. im K. Lipińskiego w Lublinie. Dorota ćwiczy w klasie Anny Jodłowskiej-Resiak.

aw

Idź do oryginalnego materiału