Piotrków. Śmierć ucznia. Dyrektor Michalski – chłopiec do bicia

gazetatrybunalska.info 1 miesiąc temu

31 grudnia 2024 roku 15-letni uczeń II klasy Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Piotrkowie targnął się na swoje życie. W wyniku upadku z dużej wysokości zmarł. 10 stycznia 2025 r. na piotrkowskim cmentarzu odbył się jego pogrzeb.

W ostatniej drodze chłopca, oprócz rodziny i bliskich, wzięli udział uczniowie liceum i grono pedagogiczne, przewodził im poczet sztandarowy. Pogrzeb nie miał charakteru “masowego”, w uroczystościach nie zanotowano udziału przedstawicieli ogólnopolskich, ani choćby lokalnych mediów, wysłanników instytucji samorządowych czy innych osób pełniących funkcje publiczne. Na budynku szkolnym nie pojawiła się klepsydra, młodzież na znak żałoby i solidarności nie przypięła do piersi czarnych wstążek, nie zorganizowano apelu, w witrynie internetowej placówki nie zamieszczono informacji na temat zdarzenia i pogrzebu, zabrakło kondolencji w prasie papierowej i elektronicznej. Wiadomości na temat śmierć i pogrzebu nie wyszły poza zamknięty krąg.

Informacja od której się zaczęło. Screen: Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

I pewnie nikt nie zainteresowałby się losami Wojciecha, gdyby nie komunikat prokuratury przekazany 28 stycznia za pośrednictwem strony internetowej. Tego samego dnia w portalu “epiotrkow.pl” ukazał się artykuł pt. “Zabił się, bo był szykanowany? Co się działo w piotrkowskim liceum?”

Autor tekstu Wolski, przestawiający się w Facebooku jako doktor nauk społecznych i doświadczony dziennikarz, w przeszłości pełniący funkcje kierownicze w lokalnych mediach, stworzył materiał prasowy oparty w warstwie merytorycznej na czterech komentarzach zamieszczonych pod artykułem z “epiotrkow.pl” o rankingu szkół; Wolski dodał jednocześnie, iż podobnych uwag pojawiło się w tym miejscu “mnóstwo”. Wszystkie cytowane wpisy “Igora 100”, “załamanego”, “Rodzica” i “Anonimowego nicka” koncentrują się na krytycznych przemyśleniach skierowanych wobec I LO, nauczycieli i dyrektora szkoły. Wolski nie zawarł w swoim materiale wypowiedzi żadnej z osób, która mogłyby rzucić światło na przyczyny tego tragicznego wydarzenia. Próżno więc szukać jakichkolwiek informacji pochodzących od rodziców ucznia, jego przyjaciół, kolegów ze szkoły, domu kultury, z kościelnego chóru, śledczych, wychowawczyni, pedagoga szkolnego, psychologa, psychiatry, itd. Dyrektor liceum Michalski nie odpowiedział na przesłane e-mailem pytania od autora artykułu, gdyż, jak powiedział “Gazecie Trybunalskiej”, ani ich forma ani treść nie przekonały go, aby pokusić się o dialog z Wolskim (nb. absolwentem I LO). Szef placówki poprzestał na dostarczeniu oświadczenia o treści:

Chcę Państwa poinformować, iż aktualnie policja i prokuratura prowadzi śledztwo, więc udzielanie jakichkolwiek informacji mediom nie jest wskazane. Ja wiem, iż tzw. opinia publiczna, a zwłaszcza polska, “domaga” się sensacji. Ja osobiście wszystkie internetowe wpisy odbieram jako jeden “wielki hejt” skierowany przeciwko mojej osobie, jak i całej szkole. Proszę wziąć pod uwagę jeden bardzo istotny fakt, a mianowicie, iż najważniejsze osoby w tej sprawie, tzn. rodzice Wojtka, nie wnoszą żadnych pretensji do szkoły. Proponuję jednak poczekać na wyniki śledztwa, które mogą być odmienne od Waszych ustaleń.

Na końcu publikacji znalazła się tekstowa i dźwiękowa wypowiedź eksperta, bliżej nieznanego pedagoga i socjologa doktora habilitowanego Mariusza Jędrzejko, który po zakończeniu 23-letniej kariery (lata 1981–2004) w wojsku polskim, z czego dziewięć przypadło na okres PRL-u, w stopniu pułkownika przeszedł na emeryturę. To wtedy postanowił zmienić zakres swoich zainteresowań zawodowych. W trakcie kolejnych lat rozwijał umiejętności w prowincjonalnych, najczęściej prywatnych uczelniach, aż trafił do Akademii Piotrkowskiej. Profesjonalista ów, posługując się językiem daleko odbiegającym od standardów przyjętych przez przedstawicieli środowiska naukowego stwierdził:

Kto wychował tych młodych bandytów? Czy rodzice tych chłopców, którzy go gnębili czują się moralnie odpowiedzialni za śmierć tego młodego człowieka? Co oni w swoich domach zrobili, iż wychowali takie dwie kanalie?

Jędrzejko, podobnie jak Wolski, nie był zaznajomiony z okolicznościami dotyczącymi sprawy i jego wypowiedź nie dość, iż bardzo przykra, jest natury ogólnej, a więc trudno uznać ją za merytoryczną. Posłużyła jednak, podobnie jak komentarze internetowe, do uzupełnienia argumentami tezy, iż chłopak był nękany w szkole, której kadra nie zrobiła nic, aby temu zapobiec, co w efekcie doprowadziło do samobójstwa.

W 343 komentarzach, jakie znalazły się pod “Zabił się, bo był szykanowany?”, zdecydowaną przewagę stanowią treści naruszające dobre imię liceum, uderzające w godność dyrektora Michalskiego oraz nauczycieli i wychowawców. Zarzuca się im brak reakcji na przemoc, ale nie przedstawia się choćby najmniejszego dowodu, iż do przemocy doszło i iż trwała ona przez dłuższy czas. W artykule “Podłość” czy “Rafonix kontra Wykopek – wyrok sądu. Tylko w “Gazecie Trybunalskiej” i w setkach innych tego typu publikacji dostępnych w sieci, w których poruszona jest tematyka agresji między młodymi ludźmi, to materiał dowodowy jest punktem wyjścia do tworzenia treści prasowych, a nie plotki czy fałszywe przekazy.

Wolski w rozmowie z reporterką TVP powiedział:

Od wielu tygodni mówiono o tym, iż nikt się tym nie zajmuje (…), a my zbieraliśmy po prostu informacje.

Jakie to były informacje? Tego już nie zdradził, ale czytając jego tekst łatwo zorientować się, iż wypowiedział słowa bez pokrycia.

W podobnym tonie utrzymany jest wpis Kraka pt. “Czy 15-letni Wojtek był ofiarą hejtu? Niebawem ulicami Piotrkowa przejdzie marsz jego pamięci” pochodząca z witryny “piotrkowski24.pl”. Już na wstępie czytamy:

Tragiczna śmierć 15-letniego ucznia I LO wstrząsnęła Piotrkowem. Prokuratura bada podejrzenia, iż chłopak mógł być ofiarą długotrwałego nękania w szkole. Wujek chłopaka twierdzi, iż nastolatek był upokarzany przez swoich rówieśników. Śmierć 15-letniego ucznia rzuca cień na środowisko „Chrobrego”.

Dalej, posługując się słowami tajemniczego wujka/chrzestnego, kontynuuje uderzając jednocześnie w szkołę:

Z relacji jednego z członków rodziny wynika, iż Wojtek od dłuższego czasu miał problemy z rówieśnikami, którzy go szykanowali i wyśmiewali między innymi za to, iż śpiewał w kościelnym chórze. – Faktem jest, iż on był nękany w swojej szkole. Do rodziny dochodzą informacje, iż w internecie mogło pojawić się zdjęcie, na którym chłopakowi ściągnięto spodnie – twierdzi chrzestny w rozmowie z Onetem. jeżeli te informacje by się potwierdziły, to jak ponury żart brzmi przyjęty w „Chrobrym” dokument pod nazwą „Standardy Ochrony Małoletnich w I Liceum Ogólnokształcącym”.

Także i w tym przypadku autor nie posiłkuje się faktami, dowodami, wiarygodnymi informacjami, bo żeby to zrobić trzeba poświęcić znaczną ilość czasu, aby porozmawiać z, co najmniej, kilkunastoma osobami i zebrać ich wypowiedzi. Należy mieć, oprócz umiejętności, dobrą wolę w docieraniu do prawdy.

Najbardziej stonowana notatka, choć nie pozbawiona wad, pojawiła się w “piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl” – portalu należącym do spółki Polska Press, wydawcy np. “Dziennika Łódzkiego”. Śmigielski we wpisie pt. “Śmierć 15-latka z I LO w Piotrkowie. Czy chłopiec był nękany przez swoich kolegów? Piotrkowska prokuratura prowadzi śledztwo” skrótowo przedstawił znane mu okoliczności zachowując neutralną postawę w stosunku do podmiotu. Pod publikacją nie pojawiły się komentarze czytelników.

Informacje z Piotrkowa trafiły do największych ogólnopolskich portali np. “onet.pl”, “wp.pl”, “fakt.pl”, “gazeta.pl”, “se.pl”, “wykop.pl”, a także do stacji telewizyjnych. 29 stycznia w głównym wydaniu wiadomości TVP 1 o 19:30 przedstawiono 2,5-minutową relację z Piotrkowa. Wydawać by się mogło, iż w takich miejscach jakość przekazu będzie stać na wyższym poziomie. Nic bardziej mylnego. Cytowanie słów dyrektora, “wujka”, rzeczniczki urzędu miasta, fragmentów prokuratorskiego komunikatu i przypadkowo napotkanej kobiety. Żadnej autentycznej pracy własnej i wyjścia poza schemat. Poziom niemal identyczny, jak w opisanych wyżej witrynach.

Śmierć Wojciecha zainteresowała także tzw. “youtuberów” czyli ludzi zamieszczających sensacyjne treści w portalach społecznościowych. Hubert Kłoda z “Kanału Zero” posiadającego 1,5 mln subskrybentów przygotował 15-minutowy film pt. “Czy Wojtek padł ofiarą hejtu? Byliśmy w Piotrkowie Trybunalskim na marszu ku jego pamięci” (87 tys. wyświetleń). W tym przypadku autor także czerpał wiedzę od osób, które zagadywał na piotrkowskich ulicach, choćby nie próbował dotrzeć do najważniejszych świadków. To wystarczyło, aby stwierdzić, iż “hejt” istnieje, iż jest zły, iż prowadzi do samobójstw – czyli wnioski, jakie wcześniej urodziły się w głowach ludzi, którzy w ocenie zachodzących zjawisk nie posługują się poważniejszą analizą przedmiotową, nie korzystają z opracowań naukowych czy opinii osób kompetentnych. Za to niemal całkowicie ulegają propagandzie i przekazom o wątpliwej wartości “mającym na celu wywarcie wpływu na ich postawy i działania” – o tym pisze choćby Krzysztof Dziomdziora w pracy zatytułowanej “Teoria i praktyka propagandy na przykładzie audycji Radia Maryja” (Uniwersytet Warszawski, Wydział Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji, Instytut Stosowanych Nauk Społecznych, Warszawa 2008).

Nad produkcją “Liceum cierpienia w Piotrkowie Trybunalskim | KEZUVLOG LIVE” (15 tys. wyświetleń”) nie warto się choćby pochylać, bo poza nośnym tytułem jej twórca nie miał zupełnie nic do powiedzenia. Bardziej zaawansowany reportaż pt. “Zrobił To, Bo Był Nękany?” (177 tys. wyświetleń) również ukierunkowuje odbiorcę na jednoznaczną ocenę motywów, jakie mogły mieć wpływ na decyzję chłopca o odebraniu sobie życia, ale tu przynajmniej pojawiły się dwie nowe twarze. Jedną z nich, która weszła w rolę oskarżycielki, była niedawna maturzystka; panna stwierdziła, iż zmuszono ją do zmiany szkoły średniej z powodu przykrości, jakich doświadczyła. W filmie tym, po raz pierwszy na ekranie, wystąpił mgr Henryk Michalski, dyrektor I Liceum im. Chrobrego. Pedagog opowiedział o wydarzeniach, jakie miały miejsce w szkole i działaniach wychowawczyni, ale nie przekonało to internautów. Pod materiałem video pojawiło się niemal 1,5 tysiąca komentarzy, a w kierunku doświadczonego nauczyciela skierowano epitety, których nie wypada cytować. Najłagodniejsze zarzuty to: stronniczość, arogancja, brak empatii, samokrytyki i kompetencji.

Równie negatywnie oceniono Michalskiego podczas finału marszu milczenia, jaki 9 lutego br. przeszedł 700-metrową trasą spod siedziby urzędu miasta do I LO, choć w odczytanym liście otwartym, podpisanym, wg organizatorów, przez rodziców chłopca, znalazły się łagodniejsze tony:

Liczymy na wyciągnięcie refleksji z tego tragicznego zdarzenia. Mamy nadzieję, iż szkoła, do której uczęszczał Wojtek, będzie w stanie odzyskać dawny blask, bez zła, które przetaczało się jej korytarzami. Jedynie kooperacja grona pedagogicznego i dyrektora placówki z dziećmi i ich rodzicami może zapewnić każdemu wiarę w miejsce, w którym edukację pobierają nasze dzieci. Nie ma naszej zgody na bagatelizowanie jakichkolwiek przejawów nękania w środowisku uczniowskim, a każdy przypadek w naszym przekonaniu powinien spotykać się z twardą i zdecydowaną reakcją placówek oświatowych. Oddajemy
nasze dzieci w ręce zaufanych osób. Liczymy, iż szkoła będzie w stanie zapewnić im bezpieczeństwo i pomoc z każdą sprawą, z którą się oni zwrócą.

Marsz okazał się być bardzo skromny, wzięło w nim udział około 150 osób; zabrakło nauczycieli i uczniów z liceum, do którego uczęszczał zmarły chłopiec. Kilkoro z nich, przepytanych przez “Gazetę Trybunalską” stwierdziło, iż “bali się wybuchu agresji”. Także i tym razem władze Piotrkowa zignorowały wydarzenie. Z białymi różami w rękach przybyło natomiast dwoje radnych: Chojnacka i Maciołek. Wśród zgromadzonych pojawiła się za to dość egzotyczna postać – poseł KO Józefaciuk, nauczyciel i wicedyrektor jednej ze szkół średnich w Łodzi.

Trudno więc uznać to wydarzenie za autentyczny, masowy wraz sprzeciwu wobec nienawiści i przemocy. Najprawdopodobniej opinia publiczna nie była przekonana o prześladowaniu ofiary w szkole. Tym samym wszystkie starania podjęte przez manipulatorów z mediów polegające na ukierunkowaniu negatywnych emocji w stronę liceum, dyrektora i kadry pedagogicznej spełzły na niczym.

“Gazeta Trybunalska”, niedługo po pierwszych doniesieniach o czynnościach prowadzonych przez prokuraturę i próbie uczynienia z Michalskiego głównego winowajcy przeprowadziła z nim ponad godzinną rozmowę, aby utrwalić jego spostrzeżenia, opinie i punkt widzenia, ale wywiad nie został zamieszczony ze względu na ciężar gatunkowy poruszanych problemów i dobra osobiste osób, których nazwiska pojawiły się w rozmowie.

W przypadku tak delikatnych i złożonych spraw od osób zajmujących się redagowaniem treści kierowanych do publikacji należy wymagać taktu i znajomości przedmiotu i nie tylko z powodu zapisu zawartego w art. 12 ust. 1 pkt. 1 Prawa prasowego mówiącego o obowiązku zachowania szczególnej staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło, ale z racji zwykłej przyzwoitości.

Póki trwa prokuratorskie śledztwo nikt nie jest winny i nikt nie może być o cokolwiek posądzony czy pomówiony i nie ma to znaczenia czy dokona tego wykładowca z prowincjonalnej uczelni czy nienawistnik z “epiotrkow.pl”, Facebooka czy YouTube. Jednak, aby to zrozumieć, nie wystarczą jedynie dobre chęci, ale zakodowane w umyśle wartości, których nie da się ani kupić, ani wypożyczyć.

Być może, w przyszłości, ktoś podejmie próbę szczegółowego zbadania przyczyn samobójstwa Wojciecha, dotrze do świadków, prześwietli fakty, ale w tej chwili, patrząc na całość racjonalnie i po ludzku temu chłopcu bardziej potrzebna jest modlitwa niż jakiekolwiek starania i intencje.

→ M. Baryła

16.03.2025

• collage: barma / Gazeta Trybunalska

Idź do oryginalnego materiału