"Planuję lot z małym dzieckiem i już czuję stres. W sieci trwa nagonka na płaczące maluchy"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: shutterstock.com/Irina Wilhauk


Dziecko płacze w samolocie, pasażerowie posyłają rodzicom nienawistne spojrzenia. "Koleżanka mi mówiła, iż gdy jej synek zaczął płakać, pasażerowie ostentacyjnie wzdychali i posyłali jej wrogie spojrzenia. Boję się tego doświadczyć, ale nie chcę, by strach przed oceną powstrzymał mnie przed wyjazdem na upragnione wakacje" - twierdzi czytelniczka.
Sezon wakacyjny rozpoczęty. Większość osób to właśnie w lipcu i sierpniu planuje swoje urlopy. Dla młodych rodziców wyjazd z małym dzieckiem niesie jednak ze sobą wiele wyzwań. Zwykle dokładnie się do niego przygotowują, pakując sporą wyprawkę złożoną nie tylko z ubranek, ale również książeczek i zabawek, które w razie potrzeby zaangażują maluszka.
REKLAMA


"Planuję lot z małym dzieckiem i już czuję stres"
Długa podróż bywa męcząca również dla dorosłych. Dzieciom ciężej jednak zapanować nad emocjami i czasami, gdy coś nie przebiega po ich myśli, czasem reagują płaczem. Rodzice dokładają wówczas wszelkich starań, by uspokoić maluchy. Bywa jednak, iż pozostali pasażerowie nie patrzą przychylnie na takie sytuacje. "Na początku lipca planuję pierwszy lot z dzieckiem i już jestem zestresowana. Paulinka ma dwa latka, zwykle jest spokojna, ale wiadomo, jak to z maluchami. Bywa, iż czegoś się przestraszy, zestresuje lub poczuje się zmęczona, przez co zacznie płakać. Mam wrażenie, iż w sieci trwa nagonka na dzieci w samolotach. Mnożą się filmiki z płaczącymi maluchami pod którymi znajdziemy masę komentarzy, zwykle krytykujących rodziców. Nie rozumiem tej postawy. Przecież lot bywa stresujący także dla niektórych dorosłych, którzy biorą przed startem tabletki na uspokojenie. Koleżanka mi mówiła, iż gdy jej synek zaczął płakać, pasażerowie ostentacyjnie wzdychali i posyłali jej wrogie spojrzenia. Boję się tego doświadczyć, ale nie chcę, by strach przed oceną powstrzymał mnie przed wyjazdem na upragnione wakacje" - wyznała czytelniczka Daria.


Zobacz wideo Dominik Kuc: Mam nadzieję, iż państwo zacznie edukować młode pokolenie w tematyce zdrowia


"Nie cierpię tych komentatorów"
Okazuje się jednak, iż nie tylko Daria ma takie obawy. Swoimi doświadczeniami i przemyśleniami podzielili się także inni czytelnicy. Twierdzili, iż empatia wobec rodziców jest w tej chwili na wagę złota. "Wszystko zależy od punktu widzenia. Kiedy podróżuję z dziećmi, oczekuję, iż współpasażerowie zrozumieją, iż maluchom ciężko jest wysiedzieć wiele godzin w ciszy i spokoju. Kiedy jednak lecę sama, modlę się, żeby koło mnie nie usiadła matka z małym, płaczącym dzieckiem. Rozumiem dwie strony, ale czasem trzeba wykazać się tolerancją", "Mam dzieci w wieku 4 i 8 lat. Chłopcy latali już kilkukrotnie na zagraniczne wyjazdy. Zawsze staram się ich czymś zająć, by się nie nudzili i jednocześnie grzecznie siedzieli. Ja mam 'spokojne' egzemplarze, ale bywa różnie. Wiem, iż czasem dzieci akurat mają gorszy dzień, źle się czują, boją, są niewyspane. Wtedy płaczą i krzyczą. Fakt, ludzi może to męczyć, no ale wykażmy trochę zrozumienia, przecież to dzieci. Nie cierpię tych komentatorów, którzy ciągle narzekają, iż głośno, iż gwarno, iż po co z dziećmi latać. Dostaję białej gorączki, jak słyszę takie komentarze, uważam, iż są bezczelne i nie zgadzam się z tym, żeby nie latać z dziećmi, bo płaczą. Płakać mogą wszędzie, a nic tak nie kształci jak podróże"- twierdzili rodzice.
Idź do oryginalnego materiału