Po raz czwarty w Kazachstanie

studiowschod.pl 4 miesięcy temu


Znów jesteśmy w Kazachstanie. Po raz czwarty wolontariusze Akcji MOGIŁĘ PRADZIADA OCAL OD ZAPOMNIENIA, koordynowaną przez Fundację Studio Wschód, rozpoczęli porządkowanie mogił zesłańców w północnym Kazachstanie. W 1936 roku Stalin zesłał tutaj tysiące naszych rodaków z Podola i Polesia. Uznał ich za wrogów narodu. Skazał na zagładę w surowym kazachskim stepie. Utracili ojczyznę, wolność, kontakt z rodzinami i poczucie bezpieczeństwa. Wielu z nich nie wytrzymało trudów podróży, zmarło podczas transportu. W pierwszych miesiącach pobytu na nieludzkiej ziemi umierały przede wszystkim dzieci. Na kazachskim odludziu, zanim powstały pierwsze ziemianki, były już cmentarze. Dzisiaj są na nich mogiły opuszczone, wdeptane w ziemię, wymagające naszej pomocy. Przez 88 lat nasi rodacy zagospodarowali i oswoili tę ziemię. Z kropek na mapie, zwanych „toczkami” powstały zielone osiedla. Pomogli im rodowici Kazachowie. W sowieckim państwie również nie było im łatwo. Represje i prześladowania Polaków trwały do końca lat osiemdziesiątych. Dopiero po rozpadzie Związku Radzieckiego mogli przyznawać się do polskości, pielęgnować wiarę swoich ojców, odradzać ojczysty język. Ale dzisiaj polskie wsie pustoszeją. Wiele osób wyjechało do historycznej ojczyzny przodków. Ci, którzy pozostali, już nie mają siły dbać o pozostawione w stepach groby. Troska o nie spadła na księży i siostry zakonne. Konieczne jest wsparcie z Macierzy. Spieszymy od czterech lat z pomocą, ale potrzeby są tu ogromne. W tym roku wolontariusze Fundacji Studio Wschód i Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie będą porządkować cztery wiejskie nekropolie: w Oziornoje, Jasnej Polanie, Głębokim i Stiepnoje. Troska o polskie groby pozostawione w odległych stepach to nasz patriotyczny obowiązek. W tych stepach żyje jeszcze wielu rodaków, dla których nasza obecność jest często jedyną szansą spotkania z utraconą ojczyzną przodków.

Idź do oryginalnego materiału