Po śmierci Michała płakał cały Kraków. Zatłukli go dla zabawy kijem bejsbolowym. "Nie ma na to lekarstwa"

wiadomosci.onet.pl 9 miesięcy temu
Zdjęcie: Kilka tysięcy osób wzięło udział w pogrzebie Michała Łyska


Wojciech K. i Paweł T. nudzili się w piątkowy wieczór. 15-latkowie kupili więc kilka piw i wybrali się na spacer po okolicy. Mieli ze sobą kij bejsbolowy, który miał im zapewnić "zabawę". Chłopak, który jechał z naprzeciwka na rowerze, nie miał prawa wiedzieć, iż uczniowie technikum właśnie wydali na niego wyrok. Najpierw zrzucili go z jednośladu, a później bili drewnianym kijem po głowie. "Zostałem skazany na dożywocie. A mordercy? Oni już chodzą na wolności. Nie ponieśli prawdziwej kary" — pisał ojciec skatowanego Michała w przejmującym liście, który ukazał się w mediach
Idź do oryginalnego materiału