Pocovidowy PIMS także u niemowlaków:(

akademiaporodu.pl 3 lat temu

Pediatra: u dzieci pojawiają się zatory, których przed pandemią prawie się nie widywało!

Oprócz PIMS w pandemii pojawiły się także inne niepokojące objawy u dzieci, m.in. zatory, których wcześniej prawie się nie widywało – powiedział PAP pediatra dr Paweł Gonerko ze szczecińskiego szpitala “Zdroje”. Dodał, iż mimo iż jest w tej chwili coraz mniej pacjentów z PIMS, zdecydowanie zaleca szczepienie dzieci.

“Nie ma swoistego leczenia PIMS, ponieważ nie znamy jego przyczyny. Trzy-cztery tygodnie po kontakcie z wirusem COVID-19 dochodzi do gwałtownej stymulacji układu odpornościowego; reaguje on, jakby wystąpiło ciężkie zakażenie uogólnione, które zagraża życiu. Ta gwałtowna reakcja układu immunologicznego jest w tym przypadku zupełnie niepotrzebna i działa szkodliwie” – powiedział w rozmowie z PAP pediatra i alergolog dr n. med. Paweł Gonerko, kierujący Oddziałem Pediatrii, Alergologii i Pulmonologii w szczecińskim szpitalu “Zdroje”.

Jak wyjaśnił, PIMS (ang. pediatric inflammatory multisystem syndrome temporally associated with SARS-CoV-2 ? wieloukładowy zespół zapalny u dzieci po przechorowaniu COVID-19) nie jest chorobą zakaźną i objawia się do miesiąca po COVID-19, choć w tej chwili nie wiadomo, dlaczego dopiero po takim czasie.

Zauważył, iż w początkach pandemii na świecie, pojawiło się więcej dzieci z objawami choroby Kawasaki ? choroby naczyń, objawiającej się przekrwieniem spojówek oczu, także języka, warg, u części pacjentów wywołującej zapalenie naczyń wieńcowych, a w konsekwencji ich tętniaki.

“W okresie covidowym przypadków tych było więcej i przebiegały nieco inaczej – przede wszystkim z wysokimi parametrami zapalnymi. To był sygnał, iż dzieje się coś innego. Pojawiały się objawy chorobowe także z innych układów (stąd nazwa zespołu wieloukładowego)” ? powiedział dr Gonerko.

Wyjaśnił, iż chodzi w dużej mierze o układ krążenia i zaburzenia dotyczące wydolności serca, co objawia się osłabieniem. Znacznie niższą wydolność serca wykazuje badanie USG. “To jeden z istotnych elementów diagnostycznych” ? wskazał pediatra.

Ze strony układu oddechowego PIMS objawia się m.in. zapaleniem płuc, a ze strony centralnego układu nerwowego bólami głowy czy dużą drażliwością. Mogą też wystąpić dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego ? biegunka i zapalenie jelit.

“Nie ma problemu ze zdiagnozowaniem, czy jest choroba czy nie ? te dzieci są po prostu ciężko chore” ? podkreślił dr Gonerko. Dodał, iż objawy mogą bardzo przypominać zakażenie uogólnione – posocznicę (sepsę).

“We krwi pojawiają się wysokie parametry zapalne. Na początku więc, kiedy pacjent trafia do szpitala, bardzo często ? według światowych zaleceń ? włącza się leczenie antybiotykiem tak, jak w posocznicy. Nie da się tego jednoznacznie zróżnicować, zanim nie upewnimy się, iż nie ma dodatnich posiewów bakteryjnych z krwi ? wówczas dopiero można stwierdzić, iż to PIMS” ? powiedział pediatra.

Jak zaznaczył, w przypadku PIMS parametry zapalne bywają znacznie wyższe niż w posocznicy.

Zapytany, jak wiele dzieci trafiło dotychczas z objawami pocovidowego zespołu zapalnego na kierowany przez niego oddział wskazał, iż nie była to duża liczba, kilkanaście osób, ale “w pełnym zakresie wiekowym” ? od niemowląt do 17-latka. Około połowa miała objawy choroby Kawasaki. Wszyscy pacjenci mieli zaburzenia wydolności krążenia w różnym stopniu (część dzieci trafiała na oddział intensywnej terapii) i wysokie parametry zapalne.

Wskazał też, iż oprócz PIMS w pandemii pojawiły się także inne niepokojące objawy u dzieci.

“Pojawiają się też zaburzenia, np. zatory, czyli zawał mózgu, których wcześniej, przed pandemią prawie nie widywało się u dzieci. W tym roku było pięcioro dzieci z zatorem mózgu, który skutkuje zaburzeniami świadomości, niedowładem. To także wtórne zaburzenie wywołane uszkodzeniem naczyń” ? wskazał lekarz.

Zaznaczył, iż chodzi o dzieci, które nie miały wcześniej objawów covidowych.

“Są to wprawdzie zaburzenia, które trudno jednoznacznie przypisać COVID-19, bo jest ich znacznie mniej niż PIMS, ale takie sytuacje też się zdarzają” ? zastrzegł dr Gonerko.

Wyjaśnił, iż są to podobne objawy do tych, które występują u dorosłych w przypadku zakrzepicy, będącej także powikłaniem covidowym. U dzieci występuje ból głowy, zaburzenia świadomości, czasem utrata przytomności i niedowłady.

“Na szczęście w większości przypadków zmiany ustępują stosunkowo szybko, choć zależy to oczywiście od tego, jak duży był zator. Przy dużym zatorze i niedokrwieniu mózgu dojdzie do uszkodzenia fragmentu mózgu” ? zaznaczył pediatra. Dodał, iż są wątpliwości co do leczenia u dzieci, ponieważ trudno określić, jaka jest przyczyna takich zaburzeń.

Lekarz wskazał też, iż choć jest coraz mniej pacjentów z PIMS i choroba w tej chwili wydaje się wygasać, zdecydowanie zaleca szczepienie choćby młodszych dzieci, kiedy będzie to możliwe. Chodzi przede wszystkim o względy epidemiologiczne, mimo iż dzieci są mniej zagrożone cięższym przebiegiem choroby.

“Dość oczywiste wydaje się natomiast, iż w sytuacji, w której istnieje zagrożenie ciężkimi zespołami pocovidowymi, uszkodzeniami naczyń, nie ma wątpliwości, iż należy się szczepić” ? podkreślił dr Gonerko. Wskazał, iż szczepienia nie mają żadnych poważnych, negatywnych następstw, a zysk z nich ? także dla dzieci ? jest duży.

“Nie bardzo wyobrażam sobie rodzica, który przyjedzie z dzieckiem z zespołem pocovidowym i powie +nie zaszczepiłem go, bo myślałem, iż to może niepotrzebne, bo PIMS występuje tak rzadko+. Kiedy dziecko wygląda na umierające, nie ma wątpliwości, ale wtedy jest za późno” ? podsumował lekarz.(PAP)

Autorka: Elżbieta Bielecka

źródło pap.naukawpolsce.pl

Idź do oryginalnego materiału