Pokazał zdjęcia klasówek. Ta metoda sprawdzania prac oczarowała nauczycieli i uczniów

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Metoda zielonego długopisu ma za zadanie skupiać uwagę na wspieraniu rozwoju uczniów. fot. stockbroker/123rf.com/screen X Krzysztof M. Maj


Czasem naprawdę kilka potrzeba, żeby zmienić sposób patrzenia na szkołę, naukę i wzbudzić entuzjazm do zgłębiania wiedzy. Nauczyciele, mimo przeszkód w postaci wadliwego systemu szkolnictwa, starają się wspierać dzieci, znajdować coraz to nowe rozwiązania, które sprawią, iż uczniowie będą z euforią chodzić do szkoły i z ciekawością chłonąć wiedzę, którą pedagodzy starają się im przekazać.


Czerwony "nauczycielski" długopis


Jednym z demotywujących elementów, który w szkole jest obecny od wielu lat, jest sprawdzanie prac uczniów przy użyciu czerwonego długopisu. Kilka lat temu powstała jednak metoda zielonego długopisu, która ma dawać dzieciom informację, iż ich prace są wartościowe, a nauczyciel zauważa mocne strony w napisanych przez nich pracach.

Używanie zielonego długopisu, zamiast czerwonego, ma wspierać rozwój uczniów i ich indywidualne mocne strony zgodnie z nurtem psychologii pozytywnej. Chodzi o to, by motywować dzieci do nauki, zgłębiania wiedzy z ciekawością i pokazywać im, iż dostrzega się ich starania. O metodzie na swoim koncie na portalu X (dawniej Twitter) napisał Krzysztof M. Maj, twórca internetowy i wykładowca na AGH. Maj zajmuje się w sieci tworzeniem vlogów dotyczących m.in. edukacji.

"Nigdy za dużo nagłaśniania metody zielonego długopisu – czyli feedbacku, incydentalnie obecnego w prawie oświatowym w odróżnieniu od PUNKCIKÓW i średniej (która, co oburzające, jest wciąż obecna na studiach, co kompromituje uczelnie z kretesem)" – napisał Maj i do postu dołączył zdjęcia dwóch kartkówek. Jedna została sprawdzona czerwonym, a druga zielonym długopisem.



Niewielka zmiana, ogromna różnica


Na tym przykładzie widać dokładnie, iż to metoda polegająca nie tylko na rezygnacji z agresywnego koloru, ale również na zaznaczaniu przez nauczyciela dobrze wykonanych zadań, zamiast skupiania się na błędach i ujemnej punktacji. Dodatkowo praca sprawdzona na zielono opatrzona jest w komentarz od nauczyciela, który podkreśla mocne strony ucznia i podpowiada, nad czym warto jeszcze popracować.

Czy nie uważacie, iż to pozwala uczniom uczyć się z zupełnie innym podejściem i pomaga im uwierzyć w siebie? Wśród komentarzy pod postem są podobne opinie. Wielu pedagogów zaznacza również, iż nie wyobraża sobie oddania uczniowi sprawdzonej pracy bez komentarza. Bez tego przecież dzieci nie mają zwykle pojęcia, nad czym powinny popracować, co poćwiczyć, żeby mieć jeszcze lepsze wyniki.

Sama metoda zielonego długopisu zachwyciła rodziców, nauczycieli i uczniów. Coraz więcej szkół i pedagogów odchodzi od używania czerwonego koloru przy sprawdzaniu prac pisemnych. Chyba już wystarczy agresywnej czerwieni, którą tylko wytyka się uczniom błędy, prawda?

Idź do oryginalnego materiału