Pokazała, jak zachowuje się matka-millenials w sklepie z dzieckiem. "Serio, kto ma na to czas?"

gazeta.pl 3 miesięcy temu
Zdjęcie: Fot. screen Instagram / livjowen


Rodzice z pokolenia milenialsów wychowują dzieci zupełnie inaczej, niż sami byli wychowywani. W przeciwieństwie do swoich matek i ojców stawiają przede wszystkim na bliskość, relacje na odpowiednim poziomie, rozmowy o problemach, kłopotach, ale także emocjach. Ta mama nieco prześmiewczo podeszła do tematu, pokazując w nieco komiczny sposób, jak osoby z jej pokolenia podchodzą do kwestii wychowania dziecka.
Współcześni rodzice, ci głównie urodzeni w latach 80. i wczesnych 90. XX wieku, zupełnie inaczej podchodzą do kwestii posiadania dzieci i ich wychowania, aniżeli ich rodzice. Jedną z podstawowych różnic jest tu fakt założenia rodziny. Millenialsi dość późno podejmują taką decyzję, a o ile już zrobią ten krok, chcą, żeby ich dom wyglądał nieco inaczej. Chcą mieć czas dla siebie i bliskich, dlatego często inaczej patrzą na potrzeby dziecka. Stawiają na emocje, rozmowy. W nieco prześmiewczy sposób pokazała takie podejście ta mama, a pod jej nietypowym nagraniem rozpętała się burza.
REKLAMA


Zobacz wideo Jaką mamą jest Patrycja Sołtysik? Zdradza, co powiedziała jej doradczyni laktacyjna, co odmieniło jej podejście do macierzyństwa. "Możesz się mylić"


Matka-miilenials w sklepie z dzieckiem. "Porozmawiajmy"
Milenialsi (pokolenie Y) to osoby urodzone między 1980 a 1995 r. (lub w latach 1981-1996 w zależności od źródła)., zatem w tej chwili są one pomiędzy 29., a 44. rokiem życia i dopiero zakładają rodziny, albo mają już małe dzieci. Jednak wychowują je zupełnie inaczej, niż ich rodzice.
Wiele dzieci dziś dorasta w domach, w których oboje rodzice są czynni zawodowo. Tyczy się to głównie matek, które pomimo założenia rodziny, nie zostały w domu tak jak ich matki, aby rodzic i wychowywać dzieci. To nie są już rodziny wielodzietne, ale takie, które mają, jedno, czasem dwójkę lub trójkę dzieci i to na nich w dużej mierze się skupiają. Stawiają na rozmowę, chcą przezywać wspólnie z dzieckiem emocje, często też przepraszają i chociaż są zajęci, znajdują czas na zabawę z dzieckiem. Rodzice z opisywanego pokolenia pragną wzmocnić w dziecku pozytywne zachowania, jednak nie chwalą swoich dzieci za każde osiągniecie, ale bardziej doceniają wysiłek włożony w daną czynność.


Jedna z mam, która również zalicza się do tego pokolenia, postanowiła nagrać film z przymrużeniem oka i w nieco prześmiewczy i dość komediowy sposób pokazać, jak wyglądają np. wspólne zakupy z dzieckiem. "Porozmawiajmy" – słyszymy co jakiś czas w nieustającym monologu matki, która chce wraz z dzieckiem "przerobić traumę". Oczywiście nie chodzi tu o nic poważnego, na co autorka filmu zwróciła uwagę. "Chciałam tylko wywołać uśmiech na waszych twarzach" napisała w odpowiedzi na jeden z komentarzy.


W sieci burza. "Kto ma czas na takie rzeczy"
Chociaż całe nagranie nie powinno być przez nas brane na poważnie, wiele osób skrytykowało kobietę. Pisali, iż przesadza i przecież tak to nie wygląda. "Serio? Kto ma dziś czas na takie rzeczy?" – pisze jedna z internautek. "Bzdury" – dodaje kolejna.


Jednak część komentujących zwróciła uwagę, iż kiedyś, ich rodzice zachowaliby się zupełnie inaczej, podczas kiedy oni w stosunku do swoich dzieci mają więcej cierpliwości i zrozumienia. "Za taką scenę w sklepie od mojej matki dostałbym po głowie, a dziś dam stawiam na emocje i ich przeżywanie, bez względu gdzie jesteśmy i co się stało. Po prostu mój syn jest najważniejszy" – pisze mężczyzna.
Idź do oryginalnego materiału