Pokazała różnice, którą rodzice świetnie znają. "Kiedy dziadkowie kupują zabawkę"

gazeta.pl 3 godzin temu
Póki sklepowe półki uginają się pod ciężarem przeróżnych zabawek - od pluszaków, przez klocki, po interaktywne gadżety. Ta różnorodność sprawia, iż w głowach rodziców czy dziadków często pojawia sie pytanie: co kupić dziecku, żeby było szczęśliwe?
Jedna z kobiet, która prowadzi na TikToku konto @ju_tyna, opublikowała krótki filmik, który doskonale pokazuje różnicę między tym, co wybierają dziadkowie, a tym, co kupują rodzice. Na filmiku widzimy dwie koparki. Ta od dziadków gra, jeździ, świeci i po kilku minutach patrzenia i słuchania rodzice mają ochotę ją wyłączyć. Z kolei koparka od rodziców to najprostszy plastikowy model, bez żadnych dźwięków, który zachęca dziecko do samodzielnej zabawy, kombinowania i kreatywnego myślenia.

REKLAMA





Pod filmikiem pojawiły się komentarze użytkowników. Jedna z babć napisała: "Mój wnuk kocha takie grające zabawki i takie od nas m.in. dostaje. Dzieckiem jest się tylko chwilę". Z kolei rodzice nie kryli swojej niechęci do przesadnie interaktywnych zabawek: "Wystarczyło raz wysłać syna do dziadków z całym zestawem grających prezentów - gwałtownie zrozumieli aluzję i kupowali przyjemniejsze dla ucha." Inna mama dodaje: Zawsze takie zabawki oddaję dziadkom, żeby tam dzieci miały się czym bawić.
Komentarze pokazują, iż konflikt nie wynika z braku miłości czy złych intencji, ale z różnego spojrzenia na zabawki i rozwój dziecka.






Przebodźcowanie i siła prostych zabawek
Eksperci ostrzegają, iż zabawki wydające dźwięki i światła mogą prowadzić do przebodźcowania dzieci. Maluchy są wtedy nadmiernie pobudzone, łatwiej tracą koncentrację, a spokojna, samodzielna zabawa staje się trudna. Proste zabawki, które wymagają od dziecka samodzielnego myślenia i manipulowania nimi, sprzyjają rozwijaniu kreatywności, wyobraźni oraz zdolności manualnych.
O komentarz poprosiliśmy psycholożkę Agnieszkę Przybysz. - Choć zabawki grające, migające i świecące wydają się atrakcyjne dla maluchów i często przyciągają uwagę dorosłych, z psychologicznego punktu widzenia nie są one korzystne dla rozwoju dziecka. Po pierwsze - zabawki tego typu nadmiernie stymulują układ nerwowy. Intensywne bodźce świetlne i dźwiękowe mogą prowadzić do przeciążenia sensorycznego, szczególnie u małych dzieci, których mózg dopiero uczy się przetwarzać napływające informacje. Skutkiem może być rozdrażnienie, trudności z koncentracją i z samoregulacją emocji - mówi ekspertka.



- Po drugie - zabawki interaktywne często ograniczają aktywność dziecka. Gotowe dźwięki, melodie i efekty świetlne powodują, iż dziecko staje się biernym odbiorcą, zamiast twórcą zabawy. Nie musi używać wyobraźni, planować działań ani eksperymentować. Tymczasem właśnie spontaniczna, kreatywna zabawa - np. klockami, lalkami, samochodzikami czy materiałami codziennego użytku, najlepiej wspiera rozwój poznawczy i emocjonalny - dodaje psycholożka.
Agnieszka Przybysz zaznacza także: - Istnieje ryzyko, iż tego typu zabawki zaburzają rozwój mowy i społeczny. Zamiast komunikować się z opiekunem, dziecko słucha dźwięków emitowanych przez zabawkę. Nie uczy się więc podstawowych umiejętności społecznych, takich jak: dialogu, naprzemienności relacji, czekania na swoją kolej itd.


Proste zabawki wracają do łask
Coraz częściej rodzice i dziadkowie wracają do klasyki, czyli do drewnianych zabawek. Drewniane klocki, układanki czy pojazdy pozwalają dziecku na twórczą zabawę bez nadmiaru bodźców. Tego typu zabawki idealnie wpisują się w podejście Montessori, które stawia na rozwijanie samodzielności, kreatywności i logicznego myślenia.


- Zawsze staram się wybierać drewniane zabawki dla mojego synka - klocki, układanki, samochodziki bez dźwięków. Wiem, iż dają mu większą swobodę w zabawie. Niestety, kiedy odwiedzają nas dziadkowie lub inni członkowie rodziny, często przynoszą coś, co świeci, gra i tańczy. Staram się wtedy wprowadzać równowagę, żeby zabawa nie była zbyt głośna i chaotyczna - mówi w rozmowie z eDziecko pani Agnieszka, mama 4-letniego Franka. Dzieci same odkrywają, jak układać klocki, tworzyć konstrukcje czy wymyślać historie, a przy tym uczą się cierpliwości i koncentracji.



A Ty, jakie masz zdanie w tym temacie? Masz ochotę podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału