Pokochalam synową bardziej niż własnego syna. On dla mnie przestał istnieć

przytulnosc.pl 6 dni temu

Mój syn ożenił się z Ireną, gdy miał 25 lat. Od pierwszego dnia polubiłam ją jak własną córkę. Była pracowita, oddana mężowi, wspaniała gospodyni i dobra osoba. gwałtownie nawiązałyśmy silną więź, która z biegiem lat tylko się pogłębiała.

Niestety, mój syn okazał się niegodny tej miłości. Nie spodziewałam się po nim takiego zachowania. Gdy Irena była w drugiej ciąży, on nagle oświadczył, iż od dawna kocha inną kobietę – uważał ją za piękniejszą i lepszą. Dla Ireny był to prawdziwy cios. Jej rozpacz była nie do opisania.

Z całego serca wspierałam synową, bo wiedziałam, iż zasługuje na kogoś lepszego. Pomagałam jej, jak tylko mogłam, choć żadna pomoc nie mogła zastąpić jej męża ani uśmierzyć bólu, który sprawił jej mojego syn. Wierzyłam, iż może jeszcze się opamięta i wróci do rodziny.

Kiedy wreszcie zdobyłam się na rozmowę z synem, jego reakcja była bezwzględna. Stwierdził, iż kocha inną i nie ma zamiaru wracać. Powiedział też, iż jego kochanka jest w ciąży. Byłam wstrząśnięta. Ta wiadomość dosłownie odebrała mi siły – przez kilka dni nie mogłam dojść do siebie.

Jednak musiałam się pozbierać, bo Irena miała już dość problemów, by jeszcze martwić się mną. Starałam się zająć domowymi sprawami, by nie dać się rozpaczy.

Wkrótce u tej kobiety urodził się syn, a mój syn zupełnie zapomniał o swojej pierwszej rodzinie. Zamieszkał z kochanką i rzadko kontaktował się z dziećmi. Próbowałam wpłynąć na niego, ale bez skutku. Byłam rozczarowana i czułam się winna – czy tak go wychowałam? Jak mogłam wychować kogoś, kto tak krzywdzi innych?

Minęło pięć lat. Irena całkowicie poświęciła się wychowaniu dzieci. Ja wciąż byłam przy niej i wspierałam ją we wszystkim. Po tym, co przeszła, nie wpuszczała żadnego mężczyzny do swojego życia – straciła wiarę w miłość. Mój syn płaci alimenty, ale żadne pieniądze nie zastąpią jego dzieciom ojca.

Ostatnio zadzwonił do mnie i zaproponował wizytę – chciał przyjść z drugą żoną i ich synem. Odmówiłam. Powiedziałam, iż mam jedną synową i dwoje wnuków, którzy są przy mnie. jeżeli chce mnie odwiedzić, może to zrobić, ale bez niej. Obraził się i od tamtej pory nie przychodzi.

Nie potrafię zapomnieć bólu, jaki nam sprawił. Nie mogę przeboleć tego, co zrobił swojej żonie i dzieciom. Mimo upływu lat, moje serce przez cały czas krwawi na myśl, iż to mój syn postąpił tak podle.

Idź do oryginalnego materiału