Politycy i eksperci apelują o niewypisywanie dzieci z nowego przedmiotu: “Edukacja zdrowotna jest potrzebna” [WIDEO]
wzielonej.pl 5 dni temu
Od 1 września w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych pojawił się nowy przedmiot – edukacja zdrowotna. Ma on dostarczyć uczniom wiedzy na temat zdrowia, profilaktyki i bezpiecznych zachowań.
Jednak część rodziców decyduje się na wypisanie swoich dzieci z zajęć, tłumacząc to obawami o treści programu i rzekomą seksualizację. – W programie nie ma o tym mowy – podkreślała podczas konferencji Elżbieta Polak, posłanka na Sejm RP.
Myślę, iż osoby, które tak twierdzą, które tak mówią, nie zapoznały się z ofertą programową. Ta oferta jest nowa. Polecam strony Ministerstwa Edukacji Narodowej. Na tej stronie znajdziemy materiały dla nauczycieli, materiały dla rodziców, dla wszystkich, kto się tym interesuje, również dla episkopatu. Można sobie poczytać i dopiero później komentować, ponieważ zakres edukacji zdrowotnej jest naprawdę bardzo obszerny. Dotyczy nie tylko naszego zdrowia fizycznego, naszej biologii, ale również zdrowia psychicznego, naszych relacji z otoczeniem. Dotyczy profilaktyki, wczesnej diagnostyki świadomości, w ogóle w zakresie zdrowia.
Posłanka Katarzyna Osos dodaje, iż zajęcia mają zapewnić uczniom dostęp do sprawdzonej i rzetelnej wiedzy, czego nie gwarantują treści, z którymi dzieci często spotykają się w sieci.
Edukacja zdrowotna wchodzi do szkół jako przedmiot nieobowiązkowy, dobrowolny, a my chcemy zachęcić do tego, ażeby nie wypisywać z tego przedmiotu. Niestety politycy, głównie prawicy, ale również inne organizacje jak Kościół, zachęcają rodziców do tego, żeby wypisywać dzieci z tego przedmiotu. My uważamy, iż to jest wielki błąd i wielka szkoda przede wszystkim dla dzieci i młodzieży, bo edukacja zdrowotna to przedmiot oczekiwany przez młodzież i bardzo potrzebny, który odpowiada na zapotrzebowanie dzisiejszego świata.
Eksperci apelują, by nie rezygnować z tych lekcji. Dr hab. n. med. Rafał Rzepka, prof. UZ, kierownik Katedry Ginekologii i Położnictwa Collegium Medicum UZ, zaznacza, iż wiedza o zdrowiu powinna być przekazywana od najmłodszych lat.
Nie ma tam prawie nic z tematów seksuologii, przerywania ciąży, aborcji, czyli tych wszystkich tematów politycznych tam nie ma, bo nie o to kompletnie chodzi. Tutaj dziwię się bardzo, iż nie ma takiej ogólnopolskiej zgody na tą edukację zdrowotną, bo jest ona w krajach Europy Zachodniej dużo bardziej rozwinięta niż u nas. Dlatego właśnie nowotwory rozpoznajemy w Szwecji, w Skandynawii szybciej niż w Polsce, w Niemczech szybciej niż w Polsce, a my nie wiemy, iż jak kobieta krwawi w wieku 60 lat, to ma się zgłosić do szpitala. Zgłasza się do tego szpitala sześć miesięcy po tym krwawieniu i jest kobietą umierającą na nowotwór, a nie taką, którą my byśmy mogli wyleczyć.
Podstawa programowa edukacji zdrowotnej obejmuje 11 obszarów – m.in. zdrowie psychiczne, fizyczne, społeczne, odpowiednie odżywianie, profilaktykę uzależnień, bezpieczeństwo w internecie oraz zagadnienia związane z wartościami i postawami. Zdrowie seksualne jest tylko jednym z elementów programu.