Polskie place zabaw uczą tylko rywalizacji. Ten niemiecki wzbudził podziw nauczycielki

mamadu.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Niemiecki plac zabaw z huśtawką wymagającą od dzieci współpracy. fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER/EastNews/screen Facebook Ela w krainie edukacji


Polskie dzieci mają niewątpliwie pod górkę, jeżeli chodzi o edukację. Nasz system szkolnictwa jest mało elastyczny i potrzebujemy jeszcze wielu lat, żeby wprowadzić zmiany, które pomogą uczynić go bardziej otwartym i przyjaznym. Z tego powodu też wszędzie bardziej uczy się dzieci rywalizacji niż współpracy.


Empatia i współpraca


Nauka współpracy to coś, o czym w wychowaniu dziecka często zapominamy. Wydaje nam się czasami, iż ważniejsze jest dbanie o pewność siebie dziecka, pielęgnowanie jego poczucia autonomii i uczenie, by niestrudzenie dążyło do celu. Umyka nam, iż oprócz tego, iż nasza pociecha jest indywidualną jednostką, jest też częścią społeczeństwa i przynależy do różnych grup. Uczenie jej umiejętności współpracy jest niezwykle ważne, bo daje narzędzia do lepszego, szczęśliwszego życia i odnoszenia sukcesów. To współpraca, a nie rywalizacja, sprawia, iż jesteśmy bardziej otwarci, empatyczni i uśmiechnięci.

O niezwykłej nauce współpracy napisała na swoim facebookowym profilu Aleksandra Leyk, znana w mediach społecznościowych jako Ola w krainie edukacji. Pedagożka dzieli się na swoim profilu pomysłami na edukacyjną współpracę z dziećmi oraz podpowiada, jak kreatywnie przekazywać najmłodszym wiedzę. W jednym z najnowszych wpisów Leyk napisała w ten sposób: "Będąc kilka dni temu w Niemczech, odkryłam na placach zabaw niezwykłe huśtawki, które uczą de facto współpracy. Kilka osób musi zgrać ze sobą ruch, aby bujanie miało sens i było satysfakcjonujące. Nasi zachodni sąsiedzi zdają sobie sprawę, jak ważna jest nauka współpracy już od najmłodszych lat".

Na zdjęciu dołączonym do postu możemy zobaczyć wspomnianą huśtawkę. Widać, iż aby móc z niej skorzystać, dzieci muszą mieć opanowaną koordynację ruchową i wspólnymi siłami ją rozbujać (a do tego potrzebna jest umiejętność współpracy). Kiedy każde z dzieci będzie chciało bujać się w inną stronę, huśtawka zupełnie nie spełni swojej funkcji. Taka nauka współpracy poprzez prostą zabawę na placu będzie równie skuteczna, jak np. łączenie dzieci w grupy, by pracowały razem podczas lekcji (co przecież też ma uczyć współpracy).



W polskiej szkole tylko "przygotowujemy do życia"


Tymczasem w polskich realiach na placach zabaw widoczna jest głównie nie kooperacja między dziećmi, a rywalizacja. Często dzieci bawią się w takim miejscu w wyścigi, sprawdzają na czas, kto szybciej pokona drabinki, ścigają się w zjeżdżaniu na zjeżdżalni. To oczywiście nieszkodliwa rywalizacja, która uczy je również przegrywania, ale równocześnie na tych placach zabaw nie ma okazji do współpracy, takich, jakie są np. na wspomnianej huśtawce.

Pedagożka mówi również o jeszcze jednym aspekcie rywalizacji w polskiej edukacji: "Zaś w Polsce spotkałam się ostatnio ze stwierdzeniem, iż w życiu dorosłym nie uniknie się rywalizacji, dlatego trzeba na to dzieci przygotować. A szkoła powinna być właśnie tą instytucją [która nauczy dzieci rywalizacji i wygrywania – przyp. red.]". To na prostym przykładzie pokazuje, czego wciąż polskim dzieciom w edukacji brakuje: nikt nie uczy ich współpracy i empatii. Każdy za to stawia na rywalizację i dążenie do celu (czasami po trupach), argumentując to tym, iż tak wygląda dorosłe życie.

Niestety prawda jest taka, iż nie będzie ono wyglądało w żaden inny sposób, jeżeli od małego będziemy dzieci wychowywać w ten sposób. Jest to błędne koło, którego dotychczas nikomu niestety nie udało się przerwać. A wystarczyłoby zacząć od prostych kroków i np. innych zabawek na placach zabaw...

Idź do oryginalnego materiału