Pomaga dzieciom w lekcjach. "To wiedza kompletnie bezużyteczna"

gazeta.pl 2 godzin temu
Czy dzieci w szkołach uczą się zbędnych rzeczy? Zdaniem wielu rodziców - tak. "Ale jasne, uczmy dzieci budowy pantofelka, tego, iż krowa ma 4 żołądki i iż hołd pruski był w 1525 roku, zamiast uczyć je o emocjach, o finansach, o tym jak dbać o własne zdrowie psychiczne czy fizyczne, czy jak poradzić sobie z różnymi trudnościami w życiu" - oburza się znany bloger.Kamil Nowak, który prowadzi Blog Ojciec oraz kanały w mediach społecznościowych o tej samej nazwie, ostatnio poruszył na swoim TikToku temat polskiej edukacji. Z niepokojem przyznał, iż uczniowie uczą się wielu rzeczy, które tak naprawdę nigdy im się nie przydadzą.
REKLAMA


Jeżeli moje dziecko przynosi ze szkoły pracę domową, w której ja muszę pomóc i żeby mu pomóc muszę na nowo nauczyć się tego (...) i to samo doświadczenie mają wszyscy rodzice w klasie, to to jest dla mnie jasny sygnał, iż to jest wiedza kompletnie bezużyteczna. Bo o ile ja, mając 38 lat, ani razu nie użyłem tego do niczego w życiu, to po co to mojemu dziecku?- powiedział. "Ale jasne, uczmy dzieci budowy pantofelka, tego, iż krowa ma 4 żołądki i iż hołd pruski był w 1525 roku, zamiast uczyć je o emocjach, o finansach, o tym jak dbać o własne zdrowie psychiczne czy fizyczne, czy jak poradzić sobie z różnymi trudnościami w życiu. Po co w narodzie inteligentni, dobrze przygotowani do życia ludzie?" - dodał w podpisie pod filmem.


Zobacz wideo


Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"


Jego nagranie wzbudziło sporo emocji wśród internautów. Wielu z nich zgadza się z autorem filmiku. "Lepiej bym tego nie ujęła. Musiałam powtórzyć z gramatyki 'tematy oboczne' i 'oboczności' - po to, żeby wytłumaczyć synowi. A on zapytał mnie, czy przez te wszystkie lata komuś je rozpisywałam. Ani razu mi się to nie przydało", "Większość wiedzy w polskiej edukacji jest bezużyteczna" - komentowali internauci.Niektórzy uważali jednak inaczej, ich zdaniem, każda wiedza jest potrzebna i wartościowa. Zwracali uwagę na to, iż jeżeli mężczyzna czegoś nie wykorzystał w życiu, to nie znaczy, iż w przypadku jego dziecka też tak będzie. "Zawsze uczymy się rzeczy bardziej przydatnych czy mniej, ale dzięki temu też poszerzamy swoją wiedzę, mózg pracuje itd. Dzisiaj wszyscy ze wszystkiego robią problemy", "To w większości tylko trening mózgu", "Bo twoje dziecko może iść inną drogą niż Ty. Być może w dalszej edukacji bądź w życiu zawodowym akurat ta wiedza będzie dla niego niezbędna" - pisali. Matka: W szkołach nic się nie zmienia. My też się uczyliśmy zbędnych rzeczyMaria przyznała, iż do czasu, gdy jej córka poszła do szkoły, była przekonana, iż w polskich placówkach zaszło mnóstwo zmian. Była w szoku, gdy okazało się, iż "tak naprawdę zmieniło się bardzo niewiele".


Jedynie co, to może nauczyciele są mniej rygorystyczni, nie ma agresji, która kiedyś była normą. jeżeli chodzi jednak o to, czego uczą się dzieci, to naprawdę nic się nie zmieniło- powiedziała. - Pamiętam, jak wkuwałam mnóstwo rzeczy, mając świadomość, iż nie ma opcji, by kiedykolwiek mi się w życiu przydały i teraz widzę, jak moje dziecko musi robić to samo.Podobnego zdania jest Anastazja, która nie ukrywała, iż irytuje ją to, co dzieje się w polskiej edukacji. - Mam wrażenie, iż wprowadza się zmiany dla zmian, które nic nie wnoszą, albo wywołują zbędne oburzenie, dyskusje czy emocje. Przeraża mnie, jak widzę, iż Kościół i polityka wkradają się choćby w szkolne mury. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się z edukacją domową. Nikt nie sprawdza o czym to jest, ale słucha i powtarza to, co usłyszało np. od partii politycznej, którą popiera. Dramat, naprawdę dramat.Odrabiam ze swoim dzieckiem lekcje i tak, widzę ile razy kręci głową, narzeka i rzuca hasła 'po co mi to'. I zgadzam się całkowicie, iż 1/3 tego, czego się uczy, jest zbędna. W szkołach powinni więcej stawiać na praktykę, indywidualizm, dziecko powinno rozwijać swoją kreatywność- stwierdziła ze złością. - Niestety, u nas dalej dzieciaki zakuwają to, co trzeba i nie trzeba. Nie wierzę, by coś w tej kwestii się naprawdę zmieniło w najbliższej przykrości - dodała.Czy Twoim zdaniem polskie szkolnictwo wymaga gruntownych zmian? A może wręcz przeciwnie? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału