REKLAMA
"Byle szybciej. Byle napisać. Byle sprawdzić"Jak czytamy w poleceniu zadania, dzieci miały obliczyć, ile babeczek ma babcia, skoro upiekła 16, a po trzy dała Zuzi oraz Jackowi. Uczeń obliczył w pamięci, iż łącznie oddała dzieciom sześć babeczek. Jego działanie uznano za błąd."Za moich czasów zaznaczało się najważniejsze informacje. Wypisywało dane. Rozkładało zadanie na części pierwsze. Był porządek. Był schemat. Było myślenie. A teraz? Byle szybciej. Byle napisać. Byle sprawdzić. Jakby najważniejsze było tylko dotarcie do wyniku – a nie to, czy dziecko wie, co robi i po co. I nie, to nie jest narzekanie. To troska" - stwierdziła zaniepokojona matka.W opinii kobiety niegdyś na lekcjach matematyki stawiano na umiejętność nauki logicznego myślenia. Dziś ważne jest jednak, aby uczyć dzieci rozwiązywania zadań zgodnie z konkretnym kluczem. "Uczy szybkiego strzelania odpowiedziami, a przecież to nie na tym polega nauka. Na zdjęciu akurat przykład tego, jak łatwo zabić samodzielne myślenie. Tu nie ma błędu. Zadanie jest wykonanie poprawnie. Wynik się zgadza" - dodała autorka wpisu.
Zobacz wideo
Jaką mamą jest Anna Wendzikowska? "Jeśli ktoś krzywdzi moje dziecko, budzi się we mnie matka lwica"
"To jest właśnie 'zaraza' matematyki"Przemyślenia kobiety wzbudziły silne emocje wśród internautów. Pod postem pojawiły się liczne komentarze. Inna matka utożsamiała się z opisanym problemem. "Mam to samo. Córka kończy 3 klasę. Siedzimy nad matematyką i ja nie wiem, jak jej ją wytłumaczyć. Za moich czasów robiło się inaczej, klucz był inny. To co ja rozpisałam właśnie na dane i szukane, a potem podstawiłam do wzoru wzory młoda zrozumiała, ale jak to oceni nauczyciel? Czy tak może być? Nie wiem" - wyznała.
"To jest właśnie 'zaraza' matematyki. Sam byłem tym uczniem, który myślał krok do przodu. Większość działań rozwiązywałem w głowie. Zamiast dostać pochwałę, informację zwrotną, iż postępuję źle. Często zadania ze sprawdzianu były niezaliczone, bo wiele (dla mnie oczywistych) rzeczy lub działań omijałem" - napisał z kolei były uczeń. "Wszystko pod klucz rozwiązań"Pod wpisem nie zabrakło też komentarzy nauczycieli. "Karanie za niedziałanie w ustalonym schemacie, to codzienność dzisiejszej szkoły. Jestem nauczycielką matematyki z 20-letnim stażem i przeraża mnie to, co widzę na tym zdjęciu. Tak samo przeraża mnie fakt, iż moje dziecko, umysł ścisły, za niedługo trafi na takich 'schematycznych' nauczycieli. Matematyka zawsze była dla mnie poszukiwaniem, wiele zadań można było rozwiązać na różne sposoby, a teraz wszystko pod klucz rozwiązań" - stwierdziła matematyczka. "Uczyłam matematyki w 6-klasowej szkole. W kryteriach oceniania zadań na sprawdzianie po 6 klasie była informacja, iż wszystkie działania w zadaniach otwartych powinny być zapisywane, chyba, iż są bardzo proste i oczywiste. Ja bym po prostu zapytała ucznia skąd wziął liczbę 6. jeżeli wie, to okej. Pochwaliłbym ucznia za dobre liczenie w pamięci. Porozmawiałabym z uczniem o konieczności odpowiedniego zapisu. Ręce opadają, gdy widzi się takie przykłady oceniania" - skomentowała inna nauczycielka.Uważasz, iż klucz odpowiedzi to dobre rozwiązanie? A może uważasz, iż powinno się wprowadzić jakieś zmiany? Napisz na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.