Posadzą łąki na dnie Bałtyku. Chcą, by morze znów zakwitło. "Najlepszy moment"

g.pl 3 dni temu
Kilkadziesiąt lat temu dno Zatoki Puckiej porastały rozległe łąki trawy morskiej. Zostera marina tworzyła wtedy oazy życia - dawała schronienie rybom i bezkręgowcom, a także oczyszczała wodę oraz produkowała tlen. Potem niemal całkowicie zniknęła - z powodu zanieczyszczeń, intensywnej eksploatacji dna i eutrofizacji. Teraz naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego, we współpracy z Fundacją MARE, podjęli próbę przywrócenia jej dawnej świetności. Ruszył projekt, który może nie tylko odtworzyć zniszczony ekosystem, ale także pomóc w walce ze zmianą klimatu.
Zatoka Pucka jeszcze w połowie XX wieku była jednym z najbardziej różnorodnych przyrodniczo miejsc Bałtyku. Podwodne łąki trawy morskiej działały jak naturalne filtry, a jednocześnie stanowiły bezpieczną przystań dla ryb i innych organizmów. Z czasem niemal całkowicie zniknęły, co odbiło się na jakości wód i stabilności całego ekosystemu. Dziś badacze zauważają pierwsze oznaki poprawy, a zainaugurowany przez Uniwersytet Gdański projekt ma szansę przyspieszyć ten proces i przywrócić dawną równowagę.


REKLAMA


Zobacz wideo W Bałtyku zauważono delfina. Płynął równolegle z jachtem, około 9 kilometrów od Gdyni


Trawa morska odgrywa kluczową rolę w ekosystemie. Naukowcy wykonali pierwsze nasadzenia
Zostera marina to roślina, która odgrywa kluczową rolę w ekosystemie morskim. Stabilizuje dno, produkuje tlen, pochłania dwutlenek węgla i daje schronienie wielu gatunkom ryb oraz bezkręgowców. Do połowy XX wieku podwodne łąki były stałym elementem krajobrazu Zatoki Puckiej. W ciągu ostatnich dziesięcioleci ich obszar uległ zmniejszeniu niemal o 80 procent. Teraz jednak pojawiła się szansa na odwrócenie tego procesu. Badania prowadzone przez Uniwersytet Gdański pokazują, iż warunki środowiskowe ulegają poprawie, a trawy morskie zaczynają się odbudowywać. Dlatego naukowcy zdecydowali się przyspieszyć ten proces, wykonując pierwsze nasadzenia.
Zwiększony dopływ substancji odżywczych, zawierających duże ilości związków azotu i fosforu, przyczynił się do wzmożonej eutrofizacji. Skutkowało to zmniejszoną przejrzystością wody, obniżeniem penetracji światła do głębszych warstw wody oraz pogorszeniem warunków tlenowych
- mówi doktor Ilona Złoch z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego.
Na szczęście, jak pokazują moje badania, które prowadzę od 2018 roku, łąki podwodne odbudowują się. Obserwujemy zwiększanie się zasięgu ich występowania oraz powrót gatunków, które dawniej były na nich obserwowane. Teraz właśnie jest najlepszy moment, aby je w tej odbudowie wspomóc, ponieważ jakość środowiska polepsza się. W ramach w tej chwili realizowanego projektu pilotażowego wykonaliśmy nasadzenia trawy morskiej Zostera marina, w rejonie Zatoki Puckiej. Dzięki wybranej metodyce możliwa będzie ocena, która strategia transplantacji sadzonek ma największe szanse powodzenia
- dodaje doktor Aleksandra Zgrundo z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego.


Zostera marina i rewilding po polsku. Idea, która zakłada, iż przyroda najlepiej zadba o siebie sama
"Łąki podwodne" to wspólny projekt Uniwersytetu Gdańskiego i Fundacji MARE, którego celem jest nie tylko ratowanie środowiska, ale też przywracanie morzu naturalnej równowagi w duchu rewildingu. Idea ta zakłada, iż przyroda najlepiej potrafi zadbać o siebie sama – trzeba jej tylko stworzyć odpowiednie warunki. Olga Sama podkreśla, iż odtwarzanie podwodnych łąk to szansa na edukację i budowanie społecznej świadomości. Twierdzi ona, iż im lepiej poznajemy podwodnych mieszkańców Bałtyku, tym bardziej chcemy ich chronić.


Dla Fundacji MARE rewilding jest czymś więcej niż ochroną - to filozofia działania. Nie staramy się 'zarządzać' przyrodą, ale tworzyć warunki, w których natura sama odzyskuje swoją dziką moc. To zaproszenie do współbycia z morzem, które nie jest obcą przestrzenią, ale wspólnym domem i fundamentem naszego przetrwania. Projekt jest także połączony z działaniami edukacyjnymi mającymi na celu zapoznanie społeczeństwa z roślinnymi mieszkańcami Bałtyku - wierzymy, iż aby chcieć coś chronić, trzeba to poznać i pokochać. Mam nadzieję, iż lepiej rozumiejąc jakie organizmy mieszkają w Bałtyku, będziemy bardziej skorzy, jako społeczeństwo, do wdrażania zachowań i rozwiązań przyjaznych dla morza - w każdej dziedzinie
- mówi Olga Sarna, Prezeska Fundacji MARE.
Źródło: Uniwersytet Gdański, Fundacja MARE


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału