Uczniowie generalnie chwalą pomysł braku prac domowych. To zrozumiałe, trudno, żeby nie cieszyli się z tego, iż nie muszą odrabiać lekcji.
Mniej entuzjastyczni zakaz zadawania prac domowych oceniają rodzice i nauczyciele. Wielu z nich uważa, iż to odbije się negatywnie na wynikach w nauce. Dlatego coraz głośniej domagają się zniesienia zakazu, który w kwietniu ubiegłego roku wprowadziło MEN.
Prace domowe wrócą? Zdecydują wyniki egzaminu ósmoklasisty
Co na to sama autorka tego zamieszania, czyli Barbara Nowacka? Ministra pytana o tę kwestię dotąd powtarzała, iż może cofnąć swoją decyzję.
Będzie to jednak zależne od wyników ewaluacji, czyli oceny skutków tego zakazu. Ewaluacja zaczęła się w kwietniu, czyli dokładnie rok po wprowadzeniu kontrowersyjnych przepisów.
Wiadomo już, kiedy ewaluacja się zakończy.
– Zakładam, iż najpóźniej w połowie sierpnia będą już wyniki. Tak, by móc, o ile będzie wymagało korekty, zacząć wprowadzać zmiany – wyznała Barbara Nowacka w rozmowie z RMF FM.
Ministra edukacji zdradziła również, co będzie miało najważniejszy wpływ na jej decyzję w tej sprawie. Decydujące będą opinie nauczycieli, które od kwietnia zbiera Instytut Badań Edukacyjnych.
Druga sprawa to wyniki egzaminu ósmoklasisty. One są bardzo istotne, ponieważ pokażą, czy widać ten efekt roku bez prac domowych w egzaminach, czy nie – zapowiedziała szefowa MEN.
Uczniowie podstawówek i ich rodzice muszą więc uzbroić się w cierpliwość. I trzymać kciuki za to, by ósmoklasiści dostali jak najlepsze oceny z egzaminu, który zdawali w maju. jeżeli się bowiem okaże, iż poszło im świetnie, to MEN raczej nie przywróci prac domowych.
