Tegoroczne lato GEOsfera zamknęła piknikiem naukowym. Były więc interesujące wykłady, warsztaty przyrodnicze dla dzieci i stoiska edukacyjne. Naszą uwagę przykuły te ostanie. Oto czego się z nich dowiedzieliśmy.
Mirek Szczerba z Uniwersytetu Śląskiego (UŚ) z Uniwersyteckiego Laboratorium Kontroli Atmosfery zaprezentował aparaturę do pomiaru zanieczyszczenia powietrza. Jest owa aparatura transportowana przez balon załogowy na ogrzane powietrze (3400 m2 powierzchni powłoki balonu), w nim pilot i załoga do obsługi aparatury. To jedyne tego typu laboratorium w Europie.
W Jaworznie przeprowadzono takie badania pilotażowe, startowano z GEOsfery, wyniki zależnie oczywista od pory roku i pogody. Jak podsumował pan Mirek: jest lepiej, ale zawsze mogłoby być lepiej.
Śląski Ogród Botaniczny w Radzionkowie – postraszył straszykami. – Są fajnymi owadami, które upodabniają się do otoczenia – mówi pani Magdalena Maślak – zarówno w wyglądzie, kształcie odnóży i kształcie ciała, jak i w zachowaniu. Wyglądają, jak patyczki, czyli zamierają z nóżkami wyciągniętymi do przodu lub kołyszą się na wietrze.
Jak ustaliliśmy nie są jadalne. Dawid l. 9 – na pytanie czy chciałby takie mieć odparł, iż niekoniecznie, co doskonale rozumiemy. Ogród przywiózł też ślimaki afrykańskie, te są jadalne.
Jurek Kubacki z Wydziału Nauk Ścisłych odpowiadał na pytanie Co łączy Królewnę Śnieżkę z próżnią kosmiczną? – Temperatura – odparł lakonicznie pan Jarek – naprawdę bardzo zimno. Myślę, iż ok. dwóch Kelwinów czyli minus dwieście siedemdziesiąt stopni Celsjusza. To temperatura jedno z najzimniejszych miejsc we wszechświecie. Na dokładkę pan Jarek pokazał jak wygląda ciekły azot i próbował zmierzył jego temperaturę. Niestety aparatura odmówiła współpracy i otrzymaliśmy informację „brak skali” przy temp. ok. minus 160 stopni Celsjusza.
Prof. Krzysztof Szopa z Instytutu Nauk o Ziemi (UŚ) pokazał piękno kosmosu. W swoim wykładzie mówił o minerałach, które powstały w momencie kształtowanie się układów np. Słonecznego. Opowiedział historię sprzed 4,5 mld lat, kiedy tworzyły się pierwsze minerały, z których niektóre przetrwały w formie niezmienionej do dnia dzisiejszego, przetrwały w meteorytach. Takie meteoryty są na Uniwersytecie, są badane, datowane. Naukowcy zaglądają do ich środka i tak poznają ich ewolucję. Ostatnio odnaleziono nowe minerały, które nigdy nigdzie
indziej nie zostały stwierdzone. Znajdują się w meteorycie Morasko, nazwa pochodzi od dzielnicy Poznania, gdzie spadł ten meteoryt.
Czy ufoludki przyleciały wraz z meteorytami – pytamy. – Dla mnie meteoryty to są prawdziwe ufoludki, to obcy, którzy nas odwiedzają – zakończył pan profesor.
Nieopodal Jan i Olek – oddawali się grze „ciężko stwierdzić jakiej”, ale reguły są im znane.
Był to bardzo interesujący i pożyteczny piknik. Na kolejne też się wybieramy. Czy Wy z nami też? Ela Bigas