Prace domowe wracają jak bumerang

tygodnikprzeglad.pl 5 dni temu

Według rodziców, nauczycieli, a choćby uczniów zeszłoroczny zakaz to niewypał

– Trzeba wrócić do dyskusji o ocenianiu prac domowych. Nauczyciele krytykują przepisy, rodzice proszą ich o prace domowe – powiedziała Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka prasowa Związku Nauczycielstwa Polskiego Magdalena Kaszulanis.

Nowacka sprawdza samą siebie

Przypomnijmy, iż od 1 kwietnia 2024 r. obowiązują przepisy ograniczające zadawanie prac domowych w szkołach podstawowych. W klasach I-III nie zadaje się prac domowych z wyłączeniem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. W klasach IV-VIII zadania są nieobowiązkowe, a zamiast oceny uczeń otrzymuje informację, co wymaga poprawy, a co zrobił dobrze.

– Dzieci po raz kolejny padły ofiarą nieudolności polityków. Poprzednia ekipa w Ministerstwie Edukacji Narodowej z Przemysławem Czarnkiem na czele nieumiejętnie przeprowadziła dzieci przez pandemię i naukę zdalną. Kolejna, już z Barbarą Nowacką, równie bezmyślnie ograniczyła zadawanie prac domowych. Tam, gdzie potrzeba było chirurgicznej precyzji, użyto tępej siekiery. Skutki okażą się opłakane, bo dzieci po prostu będą głupie. Polska szkoła bez zadań domowych nie radzi sobie w należyty sposób z edukacją. Chciałabym zapytać panią minister, skąd ta ewaluacja, którą chce przeprowadzić, skoro rok temu głosiła, iż wszystko ma przegadane ze specjalistami – ironizuje pani Anna, nauczycielka i matka dwójki dzieci z klas V i VI.

Po roku nie tylko rodzice mają wątpliwości. ZNP zgłaszał wątpliwości co do zakazu już na etapie projektowania zmian. Nauczyciele argumentowali: „Prace domowe rozwijają u uczniów systematyczność, odpowiedzialność oraz motywują do pogłębiania wiedzy”. I to nie one są powodem przeciążenia uczniów nauką, ale nadmiar treści zawartych w podstawach programowych dla poszczególnych przedmiotów. Według sondy przeprowadzonej przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty dla „Dziennika Gazety Prawnej” aż 81,2% ankietowanych dyrektorów opowiada się za przywróceniem obowiązkowych prac domowych. 89,1% respondentów uważa, iż wprowadzenie nowych regulacji negatywnie wpłynęło na przygotowanie uczniów do zajęć.

– Strach przyznać, ale w zeszłym roku choćby się ucieszyłem, iż moje dzieciaki nie będą miały zadań domowych. Ogrom materiału, który przynosiły do domu, przytłaczał i wymagał sporej pracy z naszej strony. Po roku widzę, iż rozprężenie jest zbyt duże. Dzieci nie mają żadnego poczucia szkolnego obowiązku. Ba! Jakiegokolwiek obowiązku. Do nauki siadają tuż przed sprawdzianem i to naprawdę odbiło się na ich wynikach. Podkreślę, iż wcześniej nikt ich do lekcji nie gonił. Jak było zadane, to robiły i tyle – zauważa pan Mariusz, ojciec dwójki uczniów z klasy V i VII.

ZNP podtrzymuje dziś swoje stanowisko, w dodatku związkowcy już rok temu twierdzili, iż nauczyciel powinien mieć jednak możliwość oceny pracy domowej. Magdalena Kaszulanis zauważa, iż do przedyskutowania jest ustalenie strategii:

k.wawrzyniak@tygodnikprzeglad.pl

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Post Prace domowe wracają jak bumerang pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.

Idź do oryginalnego materiału