Prace domowe znów będą obowiązkowe? Jest plan, by decydowali o tym dyrektorzy szkół

dadhero.pl 1 dzień temu
W kwietniu minął rok od wprowadzenia zakazu oceniania prac domowych. Ten przepis masowo krytykują nauczyciele, przywrócenia dawnych zasad domaga się też część rodziców. Czy Barbara Nowacka ulegnie presji i cofnie zakaz? Werdyktu jeszcze nie ma, ale jest nowy pomysł – niech o tym, czy uczniowie muszą odrabiać lekcje, decyduje dyrektor szkoły.


Na początku był ogromny entuzjazm. Zwłaszcza wśród uczniów, bo to oni najbardziej skorzystali na wprowadzeniu zakazu wystawiania ocen za prace domowe. De facto w większości przestali je odrabiać, bo skoro nauczyciel nie może postawić stopnia, to po co się starać. Ale nie tylko uczniowie chwalili decyzję ministry Nowackiej. Wielu rodziców też twierdziło, iż ich dzieci wreszcie mają czas dla siebie, bo nie muszą wieczorami ślęczeć nad zadaniami domowymi.

Co przyniesie ewaluacja?


Z czasem te radosne nastroje opadły. Nauczyciele zaczęli alarmować, iż dzieciaki poczuły za dużo luzu i po prostu olewają naukę. Negatywne skutki braku prac domowych zaczęli też dostrzegać rodzice. Dziś, po ponad roku obowiązywania zakazu, jedni i drudzy mówią wprost – to był słaby pomysł, trzeba wrócić do tego, co było.

MEN coraz częstsze apele o przywrócenie prac domowych zbywa jednym słowem – ewaluacja. Powtarza je zarówno Barbara Nowacka, jak i jej zastępczynie. I zgodnie podkreślają, iż dopiero po gruntownym sprawdzeniu, jakie skutki wywołał zakaz, będzie można podjąć decyzję o jego cofnięciu lub utrzymaniu. Ewaluacja ruszyła w kwietniu i potrwa jeszcze parę miesięcy, bo urzędnicy MEN mają zamiar zapytać o ocenę zakazu dyrektorów i nauczycieli z całej Polski. Decyzja, co dalej z zakazem, zapadnie więc najwcześniej we wrześniu.

Jest jednak możliwe, iż rozwiązanie dylematu "zadawać czy nie zadawać", będzie nieoczywiste. Jest bowiem pomysł, by decyzję w tej sprawie zostawić dyrektorom szkół. O możliwość wprowadzenia tej zasady wiceszefowa MEN została zapytana w wywiadzie dla RMF FM. Jej odpowiedź wskazuje na to, iż resort rozważa taką ewentualność. – Dyrektorzy decydują już o wielu innych sprawach, bo mają bardzo dużą autonomię. W tej kwestii ważne jest, żeby te oceny były miarodajne, czyli wystawiane rzeczywiście na podstawie własnych dokonań uczniów – stwierdziła Katarzyna Lubnauer.

Dyrektorzy przeciw zakazowi


Warto pamiętać, iż ministerstwo oddało już dyrektorom szkół prawo do decydowania o innym zakazie – korzystania ze telefonów i innych urządzeń elektronicznych. Dlatego resort nie zamierza wprowadzać żadnych odgórnych przepisów w tej sprawie, bo każda szkoła może samodzielnie ustalać zasady. Być może z pracami domowymi będzie więc podobnie. Ministerstwo nie będzie się w to wtrącać, a decyzję "zadawać czy nie zadawać" podejmą dyrektorzy po naradzie z nauczycielami i rodzicami.

Jeśli MEN rzeczywiście odda tę decyzję w ręce dyrektorów, to większość uczniów może się już powoli szykować do odrabiania lekcji. Z niedawnego sondażu przeprowadzonego przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty wynika, iż niemal 90 proc. dyrektorów uważa, iż brak prac zaszkodził uczniom, ponad 80 proc. z nich domaga się przywrócenia obowiązkowych prac domowych. Można się więc domyśleć, jakie zarządzenie wprowadzą, gdy MEN da im prawo do decydowania o pracach domowych.

Źródło: RMF FM


Idź do oryginalnego materiału