Pracy co niemiara, a głowy wciąż pełne planów na rozwój

radiokielce.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Agnieszka i Robert Radwan z Pękosławia w gminie Wodzisław i ich gospodarstwo. / Fot. KRUS


Kim są pomysłowi rolnicy? To Robert i Agnieszka Radwan z Pękosławia w gminie Wodzisław, w powiecie jędrzejowskim prowadzą od ponad 20 lat duże gospodarstwo rolno-hodowlane. Jak mówią są rolnikami z pasją.

– Uprawa zboża i hodowla trzody chlewnej to nasze codzienne zajęcie, które pochłania nasz cały czas, ale trzeba przyznać, iż jesteśmy rolnikami z pasją – mówi Robert Radwan.

Gospodarstwo państwa Radwanów to 120 hektarów upraw zbóż i hodowla około 1500 sztuk trzody chlewnej w ciągu roku. Jest jednym z największych i najbardziej nowoczesnych gospodarstw w okolica, a może i w regionie.

– Praca nie jest lekka, ale z pomocą nowoczesnych maszyn jest dużo łatwiej gospodarować w takim dużym gospodarstwie – mówi pan Robert.

Jednak maszyny, maszynami, ale nic samo się robi.

– Przyznać trzeba, iż nowoczesne, wydajne maszyny, także sterowane komputerowo, bardzo usprawniają pracę. Mamy kombajn, dwa ciągniki, różne urządzania, wszystko prawie nowe – mówi Robert Radwan.

Razem z mężem w gospodarstwie pracuje jego żona Agnieszka.

– Głównie zajmuję się obsługą trzody chlewnej, ponieważ przy świnkach jest w ciągu dnia sporo roboty, doglądam całego dobrostanu. Porządki to moja specjalność, a gospodarstwo to moje życie – mówi pani Agnieszka.

Pomysł na prowadzenie i rozwijanie gospodarstwa pojawił się, gdy rodzice przekazali młodym małżonkom ziemię. Było to w 2004 roku. I tak się wszystko zaczęło. Dzisiaj Radwanowie mogą szczycić się swoim gospodarstwem nowoczesnym, zadbanym i wciąż poszerzającym działalność.

Jak mówi pani Agnieszka, rolnik to w dzisiejszych czasach zawód trudny, nie dlatego, iż praca jest ciążka, wymaga systematyczności, wiedzy, ale głównie ze względu na niską opłacalność produkcji, rygorystyczne przepisy, ciągłe kontrole, z którymi przyjeżdżają różne instytucje. Ceny, jakie uzyskujemy za produkt są w tej chwili bardzo niskie. W tym zawodzie potrzebne jest też szczęście, aby wszystko dobrze sprzedać.

Jak mówi pan Robert, tegoroczna aura raczej sprzyja uprawom. – Wiosna była dosyć zimna, ale na naszym terenie nie było znaczących szkód, teraz przechodzą deszcze, więc na suszę nie narzekamy, oby tak było dalej – mówi gospodarz, spodziewając się dobrych plonów.

Rodzice chwalą się swoimi dziećmi. W pracę w gospodarstwie angażuje się już ich 16-letni syn.

– Jest bardzo zainteresowany gospodarstwem i chętny do pomocy. Pomaga też córka, absolwentka ekonomii na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Mamy więc wsparcie i dobre perspektywy na przyszłość – cieszą się rodzice.

Podobnych gospodarstw i nowoczesnych rolników nie ma w okolicy wiele.

– Są tylko nieliczne, ponieważ w dzisiejszych czasach gospodarstwa muszą być duże i aby ta praca miała sens utrzymują się nieliczni. Małe drobne gospodarstwa, takie, jakie dominowały przed laty, upadają, odchodzą w zapomnienie. W naszej miejscowości są zaledwie 3-4 większe gospodarstwa, reszta mieszkańców uprawia pole i prowadzi jakieś gospodarstwo w zasadzie hobbystycznie – wyjaśnia Robert Radwan.

Jeśli chodzi o plany na najbliższą przyszłość, pojawiają się one na bieżąco, bo przecież w tej branży nie można stać w miejscu.

– Gdy kończy się jedna inwestycja, modernizacja pojawiają się kolejne wyzwania finansowe. Głowy mamy w zasadzie pełne pomysłów na rozwój planów i koło się kręci – śmieje się gospodarz.

Agnieszka i Robert Radwan z Pękosławia w gminie Wodzisław i ich gospodarstwo. / Fot. KRUS
Fot. KRUS
Fot. KRUS
Fot. KRUS
Fot. KRUS
Fot. KRUS


Idź do oryginalnego materiału