Problem starzejącej się kadry nauczycielskiej jest w Polsce duży

radiokielce.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Problem starzejącej się kadry nauczycielskiej jest w Polsce duży


Problem starzejącej się kadry nauczycielskiej jest w Polsce duży, ale nasz kraj nie jest wyjątkiem – powiedział dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych dr hab. Maciej Jakubowski. Dodał, iż to problem niedostatecznie zdiagnozowany, a jedną z hipotez jest to, iż coraz trudniej jest nauczać.

Międzynarodowe badanie TALIS 2024 wykazało, iż Polska jest w grupie państw o najstarszej kadrze, choć problem starzenia się nauczycieli występuje w wielu państwach, szczególnie europejskich. Nauczyciele do 30. roku życia stanowią tylko 4 proc. kadry. To spadek o 5 pkt. proc. od 2013 r. i o 11 pkt. od 2008 r. Z kolei w ponad połowie państw nauczyciele do 30. roku życia to co najmniej 10 proc. kadry.

Szef IBE podkreślił w wywiadzie dla PAP, iż ten problem jest w Polsce duży, ale nasz kraj nie jest wyjątkiem.

– Borykają się z nim adekwatnie wszystkie uczestniczące w badaniu państwa Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Wykazały to zresztą także inne analizy. W Polsce jedną z przyczyn są wynagrodzenia, ale nie tylko o nie chodzi, bo problem jest wielowątkowy i niedostatecznie zdiagnozowany – powiedział.

Jak dodał, to problem „wielowątkowy i niedostatecznie zdiagnozowany”.

– Mamy kilka hipotez, chociażby tę, iż coraz trudniej jest nauczać. Zawód współcześnie wymaga od nauczyciela więcej niż tylko nauczania przedmiotu – ocenił.

Zdaniem Jakubowskiego „nauczyciel musi zmierzyć się z tym, jak motywować uczniów do samodzielnej pracy w domu, z problemem pogarszającego się zdrowia psychicznego uczniów i relacji, które bardzo podupadły w pandemii, a także z tym, iż uczniowie coraz gorzej odnajdują się w grupie i komunikują”.

– To są narastające problemy związane ze zmianami w społeczeństwie, z tym, iż uczniowie coraz częściej żyją w cyfrowym świecie, a nie realnym, z rówieśnikami. Praca staje się coraz trudniejsza, więc coraz trudniej zachęcić do niej młodych. Nie bez znaczenia są również trudne relacje z rodzicami, które są dla nauczycieli jednym z głównych źródeł stresu w pracy – dodał.

Ocenił, iż musimy popracować nad sposobami motywowania uczniów i nad tym, by uwierzyli, iż warto samodzielnie się zaangażować, bo to, czego uczą się w szkole, pomoże im w życiu.

Dodał, iż nauczyciele mogą oczekiwać od przełożonych, ministerstwa i instytucji takiej jak IBE wsparcia metodycznego, czyli materiałów szkoleniowych opartych na rzetelnych badaniach.

Z kolei na poziomie szkoły, dyrektora i rodziców „powinno to być poczucie tworzenia wspólnoty, w której rozumiemy, iż nauczanie jest naszą wspólną odpowiedzialnością, iż sami nauczyciele nie poradzą sobie z problemami, z którymi uczniowie przychodzą do szkoły”.

– Nauczyciele nie mogą odpowiadać za to, iż uczeń po lekcjach spędza czas z telefonem, w ten sposób ładuje się dopaminą i uzależnia od szybkich wrażeń, a później w szkole albo w domu bierze książkę i nie potrafi samodzielnie się uczyć, nie potrafi się skupić – zaznaczył.

Dyrektor IBE zwrócił uwagę, iż „coraz częściej widzimy, iż szkoła staje się jedynym miejscem, w którym uczniowie przez dłuższy czas nad czymś się skupiają”. – o ile nie będą mieli takich samych doświadczeń w domu, to nauczanie stanie się jeszcze trudniejsze. I to jest nasza wspólna odpowiedzialność – nauczycieli, ale także, a może przede wszystkim – rodziców – powiedział.

Idź do oryginalnego materiału