Profesor polonistyki dostał pałę za wypracowanie. "Słaba ocena ucznia oznacza porażkę nauczyciela"

g.pl 1 tydzień temu
Profesor dr hab. Wojciech Kudyba poddał się nietypowemu eksperymentowi. Ta historia jest pewnego rodzaju lekcją. Czy złe oceny zawsze są wynikiem lenistwa lub niewiedzy uczniów? To pokazuje, iż nie każdy nauczyciel pragnie tego samego. Tak z dobrego ucznia można zrobić "lebiegę".
Profesor dr hab. Wojciech Kudyba w rozmowie z serwisem dts24 opowiedział pewną historię, która pokazuje, iż nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. Na swoje barki wziął odpowiedzialność za oceny jednego z uczniów, który do pewnego momentu był uważany za wybitnego. Jak to się skończyło? Do dziennika trafiły kolejne jedynki. Czyżby słowa dzieci i młodzieży, brzmiące: "nauczyciel się na mnie uwziął", miały w sobie więcej prawdy, niż mogło nam się wydawać?
REKLAMA


Zobacz wideo Sławomir Broniarz: Nie ma miejsc pracy dla nauczycieli


Ocena za wypracowanie. Profesor polonistyki chciał pomóc
Wykładowca akademicki prof. dr hab. Wojciech Kudyba został poproszony przez znajomych o to, by pomógł im zweryfikować pewną kwestię. Otóż ich dziecko, do tej pory uważany za bardzo dobrego ucznia, który nie miał problemów z ocenami, po rozpoczęciu nauki w sądeckim liceum zaczął otrzymywać jedynkę za jedynką. Bliscy wierzyli w jego potencjał i rozpoczęli walkę o przyszłość. Postawili na korepetycje, ale te nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. Oceny z języka polskiego wciąż pozostawiały wiele do życzenia. Wtedy zwrócili się z prośbą do prof. Kudyby, aby ten dał mu wskazówki, które będą przydatne podczas pisania kolejnego wypracowania. Niestety, stało się to, co zawsze. Uczeń dostał jedynkę, więc wpadli na pomysł, aby przeprowadzić pewien eksperyment. Kolejny tekst miał napisać sam profesor. Zgodził się, bo sam twierdził, iż dziecko było bardzo uzdolnione, co więcej nie tylko ono zmagało się z takim problem u tej nauczycielki.


Nie jest jedynym w tej sytuacji. Regularnie jedynki ze sprawdzianów i wypracowań otrzymuje jedna trzecia klasy. Na ogół uzasadnienia tych złych ocen są krótkie i nieprzekonujące. W przeszłości rodzice pisali do dyrekcji, ale ich działania nie przyniosły żadnych zmian w postępowaniu nauczycielki


- wyjaśnił na łamach dts24.


Profesor napisał za uczennicę wypracowanie i dostał jedynkę. Niektórzy karmią się złą sytuacją innych
Jakiś czas później rodzice ucznia skontaktowali się z nim, by przekazać mu informację o otrzymanej ocenie. Na jaki stopień zasługiwało wypracowanie napisane przez profesora polonistyki? Na kartce znów widniała ocena niedostateczna.


Za jakiś czas zadzwonili do mnie ponownie moi znajomi z pytaniem: 'Jak myślisz, jaką ocenę dostałeś?'. (...) Tak, dostałem jedynkę. Przyznaję, iż byłem mocno zdziwiony, więc dopytywałem o szczegóły, czy polonistka zauważyła, iż praca nie była samodzielna? Nic z tych rzeczy, po prostu pani dopatrzyła się w wypracowaniu jakichś błędów, choć dziecko, nie bardzo potrafiło wyjaśnić, jakich konkretnie. Podobno nauczycielka oczekiwała omówienia jeszcze jakiejś lektury, choć nie było to jasno wyrażone w temacie wypracowania


- stwierdził. Profesor dr hab. Kudyba postanowił przyjrzeć się sprawie. gwałtownie okazało się, iż jedna trzecia uczniów nauczanych przez tę nauczycielkę otrzymuje ze sprawdzianów i wypracowań oceny niedostateczne. Profesor pokusił się również o dość niepokojące wnioski. Z informacji uzyskanych od dziecka wynikało, iż kobieta "czerpie coś w rodzaju satysfakcji z tego, iż stawia tyle ocen niedostatecznych za każdym razem".


To dziwne - mówię teraz jako nauczyciel - bo słaba ocena ucznia oznacza porażkę nauczyciela. jeżeli zdolny uczeń dostaje jedynkę, to znaczy, iż nauczyciel nie potrafił przekazać mu stosownej wiedzy i stosownych umiejętności. Cóż za przyjemność, gdy duża część klasy czuje się przeze mnie skrzywdzona i bynajmniej nie pała już entuzjazmem do kolejnego spotkania ze mną


- podsumował.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału