W polskich szkołach rozpoczęła się ogólnokrajowa akcja protestacyjna nauczycieli. Organizuje ją oświatowa „Solidarność”, a na wielu placówkach w całym kraju pojawiły się już flagi związkowe. Nauczyciele alarmują, iż sytuacja w oświacie staje się nie do zniesienia. Krytykują zarówno zmiany w Karcie Nauczyciela, jak i brak wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe, w tym m.in. za opiekę nad uczniami podczas wycieczek.

Fot. Warszawa w Pigułce
Protest nauczycieli nabiera tempa
Akcja, która ruszyła w środę, potrwa do 20 grudnia. Związkowcy zapowiadają, iż to dopiero początek ich działań, jeżeli rząd nie podejmie realnych rozmów. Jak podkreślają, nauczyciele czują się lekceważeni i przeciążeni biurokracją, a w szkołach panuje „coraz większy chaos”.
Jednym z głównych powodów niezadowolenia jest brak wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe – wielu pedagogów przyznaje, iż rezygnuje z organizowania wycieczek czy zajęć dodatkowych, bo nie są one odpowiednio rozliczane.
Nowelizacja Karty Nauczyciela pod ostrzałem
Rząd przygotował nowelizację Karty Nauczyciela, która – w założeniu – ma poprawić sytuację w oświacie. Jednak związkowcy nie mają złudzeń. Przedstawiciel oświatowej „Solidarności”, Lesław Ordon, ocenił projekt jako „kolejny bubel”, wskazując, iż w ustawie brakuje zapisu o wyrównaniach płac od 1 września.
Według nauczycieli nowe przepisy to jedynie działania pozorowane – mające poprawić wizerunek rządu, a nie rzeczywiście rozwiązać problemy kadrowe i finansowe w szkołach.
Kontrowersje wokół zmian w programie nauczania
Związkowcy krytykują też ostatnie modyfikacje w programie nauczania, m.in. likwidację obowiązkowych prac domowych. Ich zdaniem to decyzje podejmowane bez konsultacji z nauczycielami i dyrektorami szkół, które wprowadzają jeszcze większy chaos w systemie.
Co dalej z protestem?
Nauczyciele zapowiadają, iż jeżeli ich postulaty nie zostaną uwzględnione, możliwe są bardziej zdecydowane formy protestu po Nowym Roku. Oświatowa „Solidarność” wzywa rząd do pilnych rozmów i przywrócenia zaufania między władzą a środowiskiem edukacyjnym.
Co to oznacza dla rodziców i uczniów?
W najbliższych tygodniach w wielu szkołach mogą pojawić się zakłócenia w pracy placówek, odwoływane zajęcia dodatkowe i zmiany w organizacji lekcji. Nauczyciele apelują o zrozumienie i wsparcie – jak podkreślają, walczą nie tylko o swoje pensje, ale też o lepszą jakość edukacji w Polsce.









